Back to top
Publikacja: 23.09.2021
IV Budapeszteński Szczyt Demograficzny: bez dzieci nie ma przyszłości
Polityka

– Podczas gdy niektóre cywilizacje mają zdolności reprodukcyjne, Zachód po prostu nie jest w stanie zapewnić zastępowalności pokoleń – zauważył w czwartek premier Węgier. Viktor Orbán podczas pierwszego dnia IV Budapeszteńskiego Szczytu Demograficznego podkreślał również, że migracją nie można zrekompensować procesów demograficznych. W dwudniowym międzynarodowym wydarzeniu, którego głównym tematem jest rodzina jako klucz do zrównoważonego rozwoju, udział biorą między innymi premierzy, ministrowie oraz osobistości ze świata polityki i nauki. Polski rząd reprezentuje minister Marlena Maląg. Polska jest też sygnatariuszem budapeszteńskiej deklaracji demograficznej. 


Premier Węgier Viktor Orbán oraz minister ds. rodziny Katalin Novák. Fot. SZILARD KOSZTICSAK / MTI / PAP / EPA


Orbán: migracja nie jest rozwiązaniem

– Bez dzieci nie ma przyszłości, bez węgierskich dzieci Węgry nie mają przyszłości – zauważyła podczas  IV Budapeszteńskiego Szczytu Demograficznego węgierska minister ds. rodziny Katalin Novák. Premier Węgier Viktor Orbán przekonywał z kolei, że „podczas gdy niektóre cywilizacje mają zdolności reprodukcyjne, to Zachód po prostu nie jest w stanie zapewnić zastępowalności pokoleń”, co oznacza, że „po prostu nie chce przetrwać”. Według szefa węgierskich władz część polityków nie widzi w tym żadnego problemu, z kolei inni wierzą, że rozwiązaniem dla problemu demograficznego jest migracja. Zdaniem Orbána ci drudzy realizują globalny plan przesiedlenia nowej klasy robotniczej, „lekceważąc kulturowy aspekt migracji, chociaż akurat w Europe jest to najważniejszy wymiar migracji”. 

– Tutaj, u nas, migracja jest kwestią tożsamości – podkreślił węgierski premier, wyjaśniając, że kraj europejski może sprawnie funkcjonować wyłącznie wówczas, gdy mieszkający w nim ludzie wyznają mniej więcej te same wartości. – Jeśli tak nie jest, to kraj, naród nieuchronnie się rozpadnie – ostrzegł, wyjaśniając, że właśnie dlatego w Europie rozwiązania oparte na podejściu wyłącznie ekonomicznym są błędne. 

Wybór dla kobiet

Zdaniem szefa rządu w Budapeszcie decyzja o posiadaniu dzieci musi być korzystna również finansowo, a państwo powinno pomagać rodzinom w utrzymaniu. Polityka prorodzinna musi wspierać matki, a funkcjonowanie całego kraju musi być przyjazne rodzinie. Polityk podkreślił, że kobiety powinny mieć prawo wyboru. – Jeżeli chcą, niech pracują, ale niech podjęcie pracy nie będzie dla nich egzystencjalnym przymusem – przekonywał premier Viktor Orbán. Ponadto – tłumaczył – zarówno instytucja rodziny, jak i dzieci muszą być chronione prawem. 

Prelegentami na szczycie byli węgierscy i zagraniczni ministrowie, członkowie parlamentów, a także wpływowi politycy, naukowcy oraz eksperci zainteresowani sprawami demografii. – Obserwujemy demograficzne odrodzenie Europy, a także stabilność i przyszłość naszego kontynentu w umacnianiu i wspieraniu rodzin – zauważyła na Facebooku minister ds. rodziny Katalin Novák.

Prezentowaną przez rząd w Budapeszcie wizję polityki rodzinnej pochwalił podczas szczytu były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence. – Chciałbym pochwalić premiera Orbána za to, że uznał troskę o rodzinę za jeden priorytetów polityki węgierskiego rządu – stwierdził były wiceprezydent USA. – Świat zachodni jest nękany przez jeden kryzys po drugim – zauważył Pence, zwracając uwagę nie tylko na pandemię COVID-19 i jej skutki gospodarcze, ale również na kryzys tradycyjnych wartości połączony z kryzysem zaufania do tradycyjnych instytucji oraz światowych przywódców. 

Silne rodziny tworzą silne narody

Były amerykański wiceprezydent zauważył, że przejawem kryzysu świata zachodniego jest upadek tradycyjnej rodziny, który objawia się spadkiem liczby zawieranych małżeństw, rosnącym odsetkiem rozwodów, a także „coraz powszechniejszym dostępem do aborcji i gwałtownie spadającymi wskaźnikami dotyczącymi dzietności”. Mike Pence zauważył, że wśród członków światowej elity panuje zgoda, że „instytucja rodziny jest pod wieloma względami anachronizmem, czymś przestarzałym, a nawet niepotrzebnym”. 

– Zgromadzeni tu przywódcy rządów wiedzą, że silne rodziny tworzą silne społeczności, a silne społeczności tworzą silne narody – oznajmił amerykański polityk i podkreślił, że „aby zachodnia cywilizacja mogła prosperować i abyśmy mogli przekazać następnym pokoleniom prawa, wolności i wartości, które pielęgnujemy, naszym najwyższym priorytetem musi być zachowanie, odnowienie i wzmocnienie rodzin, bo to na nich zostały zbudowane nasze narody i nasza cywilizacja”. 

Mike Pence zauważył na szczycie w Budapeszcie, że narody Europy Środkowej i Wschodniej „słyszały już te puste, utopijne obietnice” i wiedzą, jak to jest „żyć pod opresyjną pięścią postępowej tyranii z jej eksperymentami społecznymi i z policją myśli, która kieruje swój program przeciwko zdrowemu rozsądkowi i tradycyjnym wartościom”. – Węgry i wszystkie narody byłego bloku sowieckiego uczyły świat: jeżeli chcesz wolności, bądź dumny ze swojego kraju. Jeżeli chcesz demokracji, broń swej suwerenności – podkreślił były wiceprezydent USA. Dodał, że dostrzega, jak „mieszkańcy Europy Środkowej i Wschodniej odrzucają wizję nowoczesnej lewicy w postchrześcijańskim, postnarodowym, postrodzinnym świecie” i podkreślił, że wizja przyjęta przez narody Europy Środkowej i Wschodniej jest zgodną z tą, którą promowała administracja byłego prezydent Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. – To wizja świata, który tworzą silne, suwerenne, niezależne narody zbudowanych na dobrze prosperujących, szczęśliwych i zdrowych rodzinach – podkreślił w stolicy Węgier były wiceprezydent. .

Cytując słowa papieża Franciszka, Mike Pence zauważył, że dobro rodziny ma decydujące znaczenie dla przyszłości świata. Z tego powodu „musimy więc prowadzić nasze narody i świat z powrotem do umieszczenia rodziny na pierwszym miejscu”. Były wiceprezydent stwierdził także, że Węgry oraz inne kraje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej pokazały, że właściwe przywództwo i odpowiednie rozwiązania mogą przynieść sukces w walce o odwróceniu trendu spadku liczby urodzeń.


Były wiceprezydent USA Mike Pence przemawia na szczycie w Budapeszcie. Fot. SZILARD KOSZTICSAK / MTI / PAP/EPA


Polska sygnatariuszem deklaracji demograficznej

Polskę na szczycie demograficznym w Budapeszcie miał reprezentować również premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu odwołał jednak swoją wizytę w stolicy Węgier. Według informacji portalu wpolityce.pl powodem jest spór wokół kopalni Turów z Czechami. Na szczycie w Budapeszcie obecny jest tymczasem szef czeskiego rządu Andrej Babiš. „Nasze działania w sprawach międzynarodowych są skupione na kwestii kopalni Turów i dlatego premier zdecydował o odwołaniu wizyty na Węgrzech” – oświadczył rzecznik rządu Piotr Müller, podkreślając, że Polska podejmuje działania w celu zażegnania sporu, „korzystając z instrumentarium prawnego i politycznego”. 

Minister ds. rodziny Katalin Novák poinformowała w czwartek na Facebooku, że przedstawiciele państw i rządów biorących udział w IV Budapeszteńskim Szczycie Demograficznym podpisali wspólną deklarację wzywającą do wspierania rodzin. W oświadczeniu polskiego rządu rzecznik Piotr Müller zauważył, że „premier Mateusz Morawiecki jednoznacznie pozytywnie ocenia inicjatywę premiera Viktora Orbana i popiera deklarację demograficzną”, podkreślił też, że Polska jest jej sygnatariuszem. 


Źródło: Facebook /  Novák Katalin


Deklaracja zobowiązuje państwa sygnatariuszy do prowadzenia polityki zachęcającej małżeństwa do posiadania dzieci, a także do propagowania rozwiązań wspierających uczciwy system płac oraz rozwój gospodarek opartych na pracy poprzez prowadzenie efektywnej polityki prorodzinnej. W dokumencie zawarto również apel do władz Unii Europejskiej o uwzględnienie aspektów demograficznych w kształtowaniu wszystkich wspólnotowych polityk. 

(JAP)