Back to top
Publikacja: 31.05.2021
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka

Koniec maja to okres intensywnych działań dyplomatycznych Polski oraz całej Unii Europejskiej. Tematem numer jeden, również w polskich mediach, pozostają ostatnie wydarzenia na Białorusi i konsekwencje działań reżimu na relacje międzynarodowe.


„Rosyjska” Białoruś kontra Zachód

W niedzielę 23 maja białoruskie służby doprowadziły do lądowania w Mińsku należącego do linii lotniczych Ryanair samolotu pasażerskiego i aresztowania dziennikarza i opozycjonisty Romana Protasiewicza. „Decyzja o sprowadzeniu samolotu na lotniskoMi w ńsku pod fałszywym pretekstem zagrożenia bezpieczeństwa lotu potwierdza, że zwalczanie opozycji to dla Łukaszenki cel nadrzędny” – podają analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich, którzy podkreślają także, że „niewykluczone jest, że taka postawa Mińska jest inspirowana przez Kreml, zainteresowany kontynuowaniem przez białoruski reżim represji i pogłębianiem jego samoizolacji”.

Jak relacjonują media, rzeczywiście w odpowiedzi na działania reżimu pogłębia się izolacja Białorusi. Liderzy państw UE potępili akcję służb oraz zatrzymanie przez białoruskie władze dziennikarza. Podczas spotkania Rady Europejskiej podjęto także decyzję o nałożeniu kolejnych sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu: sankcji gospodarczych na Białoruś oraz zakzu przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych UE.

„Unia Europejska pracuje nad kolejnymi sankcjami na Białoruś, Rosja podtrzymuje poparcie dla Alaksandra Łukaszenki i zapowiada wypłacenie 500 mln dol. z drugiej transzy kredytu na ustabilizowanie finansów publicznych, a Mińsk grozi reakcją na zachodnie obostrzenia” – opisuje sytuację na wschodzie „Dziennik Gazeta Prawna”. Jak dodaje natomiast „Rzeczpospolita”, piątkowe spotkanie prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Białorusi trwało aż pięć godzin, a „sobotę obaj prezydenci spędzili razem na jachcie na Morzu Czarnym”. Putin i Łukaszenka nie rozmawiali o losie białoruskich więźniów politycznych, a głównym tematem rozmowy była »budowa państwa związkowego Białorusi i Rosji«” – czytamy na łamach dziennika.

Na jakiej Turcji zależy Polsce?

W ostatnich dniach media i ośrodki naukowe analizowały też szczegółowo dwudniową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Turcji. W jej trakcie miały miejsce rozmowy z prezydentem Recepem Tayyıpem Erdoğanem, a Andrzej Duda wraz z małżonką odwiedzili także Polski Kontyngent Wojskowy w Incirliku oraz spotkali się z turecką Polonią.

– Bardzo ważne jest, że spotkaliśmy się przed szczytem NATO w Brukseli […]. Omawialiśmy kwestie bezpieczeństwa w naszej części Europy, w rejonie Morza Czarnego, rozmawialiśmy o suwerenności, niepodległości i przywróceniu granic Ukrainy, o sytuacji w Syrii i w Libii, o całym spektrum problemów międzynarodowych związanych z kwestią zaprowadzania pokoju na świecie i o naszej wspólnej odpowiedzialności jako członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, który ma charakter obronny  – komentował rozmowy z Erdoğanem na konferencji prasowej prezydent Duda.

Ministerstwo Obrony Narodowej podało także, że w trakcie wizyty podpisano umowę na zakup czterech zestawów dronów bojowych dla Polski. – W zestawach będzie 24 bezpilotowców uzbrojonych w pociski przeciwpancerne. Wraz z uzbrojeniem kupiliśmy pakiet logistyczny i szkoleniowy – poinformował szef polskiego MON Mariusz Błaszczak.
Jak komentuje wizytę Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, „w interesie Polski jest, aby Turcja nie podejmowała działań, które negatywnie wpływają na spójność NATO i utrudniają wzmocnienie potencjału odstraszania i obrony Sojusz”. „Polsce zależy na Turcji proatlantyckiej, świadomej problemów, jakie dla państw flanki wschodniej rodzi agresywna polityka Rosji, i wyzwań dla NATO związanych z rozwojem stosunków turecko-rosyjskich” – czytamy w analizie PISM.

Wspomnienie Prymasa Tysiąclecia

Ostatnie dni to także wspomnienie – z okazji rocznicy śmierci – kard. Stefana Wyszyńskiego, wyjątkowej postaci w historii polskiego Kościoła. Kardynał zmarł 28 maja 1981 r. o godzinie 4.40, w konsekwencji choroby nowotworowej. Jak przypomina Instytut Pamięci Narodowej, Wyszyński żył 79 lat, z tego 57 jako kapłan. „Przez 33 lata stał na czele Kościoła katolickiego w Polsce. Przeprowadził naród przez trudny czas rządów komunistycznych i przygotował duchowo do zrzucenia jarzma niewoli. W życzeniach na Wielkanoc 1981 r. Jan Paweł II nazwał go »wielkim pasterzem i wychowawcą Rodaków w tych przełomowych czasach«” – czytamy na stronie IPN, gdzie historycy dodają: „Okrzyknięty został Prymasem Tysiąclecia, duchowym przywódcą Kościoła i narodu, interrexem w chwilach kryzysu”.

Wyszyński potrafił rozmawiać ze wszystkimi, na sposób ewangeliczny. Każdemu oddając należną mu godność Bożego stworzenia, a zarazem broniąc tego, co jest podstawą stworzenia, czyli Bożej prawdy, wszak ona wyjaśniała wszystko i porządkowała wszystko. Konsekwentnie dążył do tej prawdy, a jednocześnie gotów był na szereg kompromisów, jeśli nie wykraczały one poza to, co jako prawdę określał Jezus Chrystus – wspomina duchownego w wywiadzie prof. Zdzisław Kijas OFMConv, relator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego.