Na Węgrzech zaszczepionych zostało już 3,037 mln osób, czyli 30 proc. dorosłej populacji kraju – ogłosił rząd w Budapeszcie. W związku z przekroczeniem kolejnego ważnego progu premier Węgier Viktor Orbán zapowiedział już dalsze luzowanie obostrzeń sanitarnych.
Źródło: Facebook / Orbán Viktor
Profesor Bela Merkely, rektor Uniwersytetu Semmelweisa w Budapeszcie, zauważył, że aby poziom zakażeń mógł utrzymywać się na niskim poziomie, to zaszczepionych powinno być 5 mln osób. Merkely ostrzegł jednocześnie, iż brytyjski wariant COVID-19 jest o wiele bardziej zakaźny, co oznacza, że „jest tylko kwestię czasu aż cała populacja zostanie zainfekowana”. Rektor Uniwersytetu Semmelweisa uspokoił jednocześnie, że już pierwsza dawka szczepionki daje „niemal 100-procentową odporność” na ciężki przebieg infekcji, a druga dawka jeszcze pomnaża krążące w krwiobiegu przeciwciała odpornościowe.
Władze w Budapeszcie zachęcają więc obywateli do rejestrowania się w systemie szczepień. Do tej pory chęć zaszczepienia wyraziło 4,11 mln Węgrów, z czego 64 proc. otrzymało już pierwszą dawkę.
Cecilia Müller, naczelna lekarz kraju, podkreśliła, że trzecia fala koronawirusa na Węgrzech osiągnęła szczyt, a niektóre wskaźniki zaczynają już wskazywać na drobną poprawę. W tym tygodniu do Budapesztu dotarła pierwsza dostawa szczepionki Janssen koncernu Johnson & Johnson, która pozwala uzyskać odporność już po jednym zastrzyku. Obecnie na Węgrzech stosowanych jest już więc sześć różnych rodzajów szczepionek przeciw COVID-19: Pfizer/BioNTech, Moderna, AstraZeneca, Janssen, rosyjska Sputnik V oraz chińska Sinopharm. W związku z doniesieniami o możliwej obniżonej skuteczności chińskiego preparatu, część krajów – jak np. Zjednoczone Emiraty Arabskie – zaczęły podawać trzecią dawkę szczepionki Sinopharm.
Premier Węgier zapowiedział już dalsze luzowanie obostrzeń sanitarnych. Viktor Orbán zadeklarował, że po zaszczepieniu 3,5 mln osób restauracje będą mogły rozpocząć obsługę klientów w ogródkach i na tarasach. 19 kwietnia zostaną również otwarte przedszkola, a do tradycyjnego nauczania – mimo negatywnej opinii na temat powrotu do szkół większości nauczycieli – powrócą uczniowie niższych klas szkół podstawowych.
(JAP)