Back to top
Publikacja: 15.03.2021
Święto Narodowe Węgier: „Powstań, Węgrze, Ojczyzna Cię woła!”
Historia

15 marca 1848 r. na Węgrzech wybuchło wielkie powstanie, które na zawsze zmieniło dzieje tego narodu. Dużą rolę odegrali w nim Polacy.


15 marca 1848 r. 25-letni Sándor Petőfi wraz z grupą młodych węgierskich patriotów zorganizował w Peszcie wielką manifestację (Budapeszt powstał w 1873 r. z połączenia Budy i Pesztu). Było to pokłosie wydarzeń rewolucyjnych, do których kilka dni wcześniej doszło w Wiedniu (te z kolei były zainspirowane rewolucją lutową we Francji).


Petőfi na schodach Węgierskiego Muzeum Narodowego. Autor nieznany.


Petőfi, wybitny romantyczny poeta, na schodach Węgierskiego Muzeum Narodowego odczytał wiersz, który rozgrzał tłum do czerwoności. „Pieśń narodowa” (węg. „Nemzeti dal”), zaczyna się od słów: „Powstań, Węgrze, Ojczyzna Cię woła!”. Zgromadzeni w centrum miasta odczytali też manifest, w którym padły żądania nadania Węgrom podstawowych wolności. Pierwsze trzy punkty mówiły o zniesieniu cenzury, utworzeniu rządu narodowego i corocznych obradach parlamentu (formalnie węgierski parlament istniał, ale był bardzo rzadko zwoływany). Wśród postulatów znalazło się także żądanie zniesienia obciążeń chłopów. Wydarzenia tego dnia były iskrą, która doprowadziła do wybuchu Wiosny Ludów na Węgrzech.


Autor: Mihály Zichy / domena publiczna


Taktyczna zgoda

Władze austriackie rezydujące po drugiej stronie Dunaju w Budzie przystały na żądania manifestantów. Wrzenie rewolucyjne w Wiedniu wiązało ręce Cesarstwa Austriackiego i istniała obawa, że opór wobec postulatów Węgrów doprowadzi do niekontrolowanego wybuchu. Austriacy zdecydowali się więc na taktyczne ustępstwa.

Arystokrata Lajos Batthyány został pierwszym węgierskim premierem. W jego rządzie ministrem finansów został Lajos Kossuth, który jest uważany za jednego z największych węgierskich bohaterów narodowych. Cesarz austriacki Ferdynand I, wobec problemów wewnętrznych w Austrii, zgodził się następnie na reformy, które uchwalił węgierski parlament. W tym czasie na szczytach węgierskich władz ścierały się dwie koncepcje. Pierwsza zakładała szeroką autonomię w ramach Cesarstwa Austriackiego. Druga – pełną niepodległość dla Węgier. Za pierwszą opowiadała się arystokracja, za drugą przede wszystkim młodzi działacze narodowi skupieni wokół Lajosa Kossutha.

Momentem przełomowym w napiętych relacjach austriacko-węgierskich w trakcie Wiosny Ludów była próba narzucenia przez Wiedeń hrabiego Franza Philippa von Lamberga na stanowisko dowódcy węgierskiej armii. Próba ta skończyła się dla niego samego tragicznie. Niechciany na Węgrzech von Lamberg został zabity 28 września w Peszcie przez rozwścieczony tłum. Wydarzenie to zapoczątkowało konflikt zbrojny między Austriakami a Węgrami.

Austriacy sięgnęli w nim po swoją doskonale sprawdzoną broń – waśnie narodowościowe. Wiedeń zaczął podburzać ościenne narody przeciw Węgrom. Jako pierwsi zaatakowali ich Chorwaci pod dowództwem bana Josipa Jelačića. W niedługim czasie powstańców węgierskich atakowali już wszyscy dokoła: Serbowie, Rumuni, a także Słowacy. Po dymisji Batthyánya (październik 1848 r.) przywódcą węgierskiego zrywu został Lajos Kossuth, stając na czele Komitetu Obrony Narodowej. Rozpoczął on wówczas tworzenie armii narodowej, tzw. honvédów. Na Węgry powoli docierali Polacy, którzy odegrali w działaniach zbrojnych przeciw Austrii i Rosji niebagatelną rolę.

Polski dowódca węgierskiej armii

„Polacy walczą nie tylko za własną ojczyznę, lecz także za wolność Europy” – tak gen. Józef Bem tłumaczył w swoich wspomnieniach, dlaczego zdecydował się wziąć udział w powstaniu na Węgrzech. Generał Bem, który w czasie powstania listopadowego wsławił się doskonałym dowodzeniem w trakcie bitew pod Iganiami i Ostrołęką, swój udział w Wiośnie Ludów na Zachodzie zaczął od Wiednia, gdzie bronił powstańczej stolicy przed wojskami cesarskimi. Wobec miażdżącej przewagi regularnej armii austriackiej Wiedeń nie miał jednak szans. Po upadku stolicy Cesarstwa Austriackiego gen. Bem przedostał się na Węgry.

W grudniu 1848 r. ten polski oficer został mianowany głównodowodzącym wojskami węgierskimi w Siedmiogrodzie. Radził sobie na tym froncie doskonale, wypierając Austriaków niemal z całej prowincji. W krótkim czasie odniósł 33 zwycięstwa, zyskując sławę wśród węgierskich powstańców. „Bemowi zawdzięczam więcej niż ojcu. Ojciec dał mi życie, a Bem honor” – powiedział o gen. Bemie Sándor Petőfi, który był jego adiutantem (Petőfi zginął w walce 31 lipca 1849 roku). „Posiadał nadzwyczajną zdolność wzbudzania entuzjazmu wśród podwładnych, którzy ufali mu ślepo. Odznaczał się nieprawdopodobną odwagą i ogromną przytomnością, szybkością działań i ich śmiałością. Na polu bitwy znakomicie wyzyskiwał współdziałanie broni, zwłaszcza artylerii z kawalerią” – tak opisuje gen. Bema „Mała encyklopedia wojskowa”. Po sukcesach w Siedmiogrodzie otrzymał on z rąk Lajosa Kossutha nominację na dowódcę całej węgierskiej armii powstańczej (wcześniej funkcję tę sprawował krótko inny Polak – gen. Henryk Dembiński).

W kwietniu 1849 r. Węgry zerwały z monarchią austriacką. Tamtejszy parlament ogłosił kraj republiką. Jej pierwszym prezydentem został Lajos Kossuth. To wtedy powszechnie zaczęto używać na Węgrzech trójkolorowej czerwono-biało-zielonej flagi.

Wsparcie Austrii przez Rosję sprawiło, że Węgrzy znaleźli się w dramatycznej sytuacji. Rok po rozpoczęciu węgierskiego zrywu niepodległościowego nad Dunaj dotarły wojska feldmarszałka Iwana Paskiewicza. Węgrzy nie byli w stanie stawić czoła połączonej potędze austriacko-rosyjskiej. Decydujący cios węgierskiemu powstaniu zadany został 9 sierpnia 1849 r. w bitwie pod Temesvárem. Powstanie węgierskie było skazane na klęskę. Cztery dni później Węgrzy musieli ostatecznie skapitulować.

Polskie legiony

„Pierwotnym celem Bema było powołanie na Węgrzech hufca zbrojnego, który stanie się zawiązkiem dla przyszłej armii polskiej” – pisze węgierski historyk i dyplomata István Kovács w swojej książce „Józef Bem. Bohater wiecznych nadziei”. W sumie w czasie powstania węgierskiego w Legionach Polskich na Węgrzech służyło ok. 3 tys. Polaków. Oddziałami tymi dowodził gen. Józef Wysocki.

Po brutalnym stłumieniu węgierskiego zrywu tysiące powstańców przedostało się do Turcji. Wśród nich było również wielu Polaków, którzy nie widząc innego wyjścia, postanowili pod osmańskim sztandarem walczyć z Austrią i Rosją. Generał Bem przeszedł na islam i stał się Muradem Paszą. Wynikało to jednak z pragmatyzmu, a nie fascynacji tą religią. Dzięki konwersji mógł bowiem wstąpić do tureckiej armii. Bem zmarł w 1850 r. w syryjskim Aleppo na malarię. Jego adiutant Józef Tabaczyński przekazał, że przed śmiercią miał on powiedzieć: „Polsko, Polsko! Ja cię już nie zbawię”. 

Lajos Batthyány został rozstrzelany wraz z innymi przywódcami powstania. Wśród zabitych przez Austriaków nie było jednak Lajosa Kossutha. Udało mu się przedostać na Zachód, gdzie pozostał do końca życia (zmarł w Turynie w 1894 r. w wieku 92 lat). Rozbudzone nadzieje Węgrów mimo ostrych austriackich represji przyniosły efekt po 18 latach – 1867 r. W wyniku węgierskiej presji i wobec trudnej sytuacji wewnętrznej Wiedeń zmuszony był wówczas zgodzić się na utworzenie Austro-Węgier.

(PW)


 

Sándor Petőfi: Armia siedmiogrodzka

Zwyciężymy, wszak Bem naszym wodzem,
Mistrz wolności, ludów obrońca!
Blaskiem zemsty pulsuje przed nami
Ostrołęki gwiazda krwawiąca.

On na czele, jego broda biała
Niczym biały sztandar powiewa,
Niczym symbol wywalczonej glorii
I pokoju, który nas czeka.

On na czele... stary wódz, a za nim
Idzie młódź ku ojczyzny chwale;
Tak starego Zefira prowadzą
Oceanów łagodne fale.

Dwa narody w nas się zjednoczyły,
Dwa narody: polski i węgierski,
Tak starego Zefira prowadzą
Oceanów łagodne fale.

Dwa narody w nas się zjednoczyły,
Dwa narody: polski i węgierski,
W tym przymierzu mamy dosyć siły,
By do bojów stawać zwycięskich.

Cel nasz wspólny: pokruszyć kajdany,
Niech zostaną szramy i blizny,
I skruszymy, z serca przysięgamy
Na bolesne rany ojczyzny!

Wyślij na nas, ty łotrze w koronie,
Legion swoich płatnych sługusów,
Byśmy mogli ci most zbudować
Wprost do piekła, łotrze, z ich trupów.

Zwyciężymy, wszak Bem naszym wodzem,
Mistrz wolności, ludów obrońca!
Blaskiem zemsty pulsuje przed nami
Ostrołęki gwiazda krwawiąca.

Przeł. Jerzy Snopek