Back to top
Publikacja: 01.03.2021
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka

1 marca to w Polsce Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, poświęcony żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Działacze walczyli przeciw sowieckiej okupacji, ponosząc za to surową karę. Jak przypomina Instytut Pamięci Narodowej, Żołnierze Wyklęci byli przez władzę nazywani bandytami, a ich życiorysy często były zakłamywane. Ta data to upamiętnienie wydarzeń z 1 marca 1951 r., kiedy w więzieniu w Warszawie, po pokazowym procesie, komuniści strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość – Łukasza Cieplińskiego i jego najbliższych współpracowników. Grupa stanowiła kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej. 
„Żołnierze ci, wyklęci ze wspólnoty polskich patriotów, mieli być unicestwieni, ponieważ dali świadectwo radykalnego sprzeciwu wobec zniewolenia Polski pojałtańskiej oraz antyludzkiej i antypolskiej natury komunizmu” – napisał w liście z okazji święta prezydent Andrzej Duda. „Swoją dobrą sławę Żołnierze Wyklęci zawdzięczają dzisiaj przede wszystkim zwykłym Polakom, szczególnie młodym. To oni uznali owych zapomnianych bohaterów za swoich. Dostrzegli w nich następców wielu pokoleń dumnych obrońców naszej Ojczyzny – nietracących woli walki nawet w najtrudniejszym położeniu, gotowych wypełnić swoją żołnierską powinność do końca” – podkreślił dalej prezydent.



Wzmocnienie dla polskiej gospodarki

O czym jeszcze piszą polskie media? W piątek premier Mateusz Morawiecki zaprezentował długo oczekiwany Krajowy Plan Odbudowy, który ma pomóc gospodarce stanąć na nogi po pandemii – relacjonuje „Rzeczpospolita”. KPO to dokument związany z Funduszem Odbudowy UE, niezbędny, aby Polska otrzymała unijne dotacje i podwyżki.
„Priorytetem będzie klimat. W tej sprawie Bruksela wysoko zawiesiła poprzeczkę. Na inwestycje związane z przeciwdziałaniem zmianom klimatu z funduszu odbudowy o łącznej wartości 750 mld euro ma zostać przeznaczone 37 proc. wszystkich środków. Polski rząd zdecydował się wydzielić na filar dotyczący zielonej transformacji 11,75 mld euro, prawie połowę wszystkich dotacji, które dostaniemy w ramach funduszu. To oznacza, że dodatkowo Warszawa dorzuca do zielonej transformacji 3 mld euro ponad to, czego wymaga od nas Komisja Europejska” – opisują założenia KPO dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej”. „Jak szacuje główny ekonomista Crédit Agricole Jakub Borowski, realizacja programu oznacza dla Polski środki warte ok. 1 proc. PKB, a w latach 2022–2023 – 1,5 proc. PKB, co pozwoli przyspieszyć wzrost gospodarczy nawet powyżej 5 proc.” – czytamy dalej.
Tymczasem kancelaria premiera zachęca do wzięcia udziału w konsultacjach dotyczących założeń Planu. „To bardzo ważny dokument. Chcemy poznać opinie Polaków na jego temat. Rozpoczynamy konsultacje społeczne” – podano. Jak przypominają dziennikarze, opinie na temat Krajowego Planu Odbudowy można zgłaszać do 2 kwietnia, a konsultacje społeczne prowadzone są w trybie online. 

Co się dzieje na Białorusi?

Ośrodki naukowe i dziennikarze bacznie przyglądają się także sytuacji na Wschodzie, gdzie doszło do spotkania prezydentów Rosji Władimira Putina i Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Były to pierwsze bezpośrednie rozmowy przywódców od września ubiegłego roku. „Zarówno sam fakt organizacji bezpośredniego spotkania obu prezydentów, jak i jego wyraźnie pozytywny wymiar propagandowy wskazują na decyzję Kremla o politycznym i ekonomicznym wsparciu Łukaszenki za cenę jedynie niewielkich (choć wizerunkowo istotnych) ustępstw Mińska, takich jak przekierowanie części eksportu paliw do rosyjskich portów” – opisują analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich, pisząc o „skazanych na współpracę” prezydentach Rosji i Białorusi. Jak czytamy dalej, Moskwa wspiera Łukaszenkę m.in. dlatego, że widzi w nim obecnie jedynego skutecznego gwaranta utrzymania Białorusi w sferze dominacji Federacji Rosyjskiej. „Osłabienie presji wobec Mińska w sprawie zmian w konstytucji i integracji obu państw wynika z przeświadczenia Kremla, że masowe protesty Białorusinów przeciwko sfałszowaniu wyborów były inicjowane i wspierane przez państwa zachodnie, zwłaszcza USA, w ramach polityki zmiany reżimów na obszarze poradzieckim i jako element nacisku na Rosję. Na złagodzenie presji miał niewątpliwie wpływ także niekorzystny dla Kremla rozwój sytuacji wewnętrznej w kraju w ostatnich tygodniach” – tłumaczą dalej eksperci.
Jak pozycja białoruskiego przywódcy i zbliżenie z Putinem wpływa na relacje na linii Mińsk-Warszawa? „Aleksander Łukaszenko proponuje uznać dzień agresji Związku Radzieckiego wobec II Rzeczypospolitej za święto narodowe Białorusinów” – relacjonuje na łamach „Rzeczpospolitej” Rusłan Szoszyn. „O potrzebie »pojednania narodu« Łukaszenko mówił dwa tygodnie temu podczas Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego (OZL). Zaproponował nowe święto państwowe na wzór tego obchodzonego od kilkunastu lat w Rosji. Tam 4 listopada świętują wypędzenie Polaków z Kremla w 1612 r., a Łukaszenko postanowił oddawać hołd sowieckiej agresji na Polskę” – opisuje dziennikarz. – Dla nas to paskudna wiadomość i bardzo bolesna, ponieważ ten dzień symbolizuje klęskę i upokorzenie. Polskę, która próbowała w ostatnich latach prowadzić z Mińskiem dialog, teraz Łukaszenko potraktował z buta – komentuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Poczobut, mieszkający w Grodnie polski dziennikarz, działacz Związku Polaków na Białorusi.