Back to top
Publikacja: 28.01.2021
Bratanki w Leopardach

W oczekiwaniu na dostawę 44 egzemplarzy nowszej wersji czołgów Leopard 2A7+, która ma trafić nad Dunaj w roku 2023, węgierscy żołnierze w drugiej połowie stycznia przyjechali do 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Zapoznali się z używanym przez Polaków sprzętem, a zwłaszcza z czołgami Leopard 2 w starszych wersjach. Modernizacja jednostek pancernych to jeden z elementów zapowiedzianej przez rząd w Budapeszcie modernizacji mocno przestarzałego wyposażenia węgierskiej armii. Wizyta w podwarszawskim garnizonie w Wesołej jest zaś początkiem polsko-węgierskiej współpracy w eksploatacji niemieckich czołgów. 



Żołnierze z Węgier spotkali się z polskimi dowódcami i przyglądali się sprzętowi używanemu w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej. Wizyta w Polsce ma służyć także wymianie doświadczeń, również w kwestii szkolenia załóg. W 1. WBP nie tak dawno certyfikowano drugi batalion czołgów Leopard 2. „Zakończyło się ćwiczenie 2. Batalionu Czołgów @1WBPanc #Lampart20. Ćwiczenie zostało pozytywnie ocenione przez zespół certyfikujący. Batalion uzyskał status »combat ready«, co oznacza, że jest zdolny do działania zgodnie z przeznaczeniem” – pisał 30 listopada na Twitterze minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

– Z racji, że oba kraje są członkami Sojuszu Północno Atlantyckiego, siły zbrojne Polski i Węgier współpracują ze sobą już od wielu lat, natomiast dla 1. Warszawskiej Brygady Pancernej jest to pierwszy krok do bliższej współpracy. Węgrzy posiadają czołgi Leopard 2A4 i są w trakcie pozyskiwania Leopardów w najnowszej wersji 2A7. My już od dłuższego czasu użytkujemy te czołgi w wersji 2A4, ale również w wersji 2A5 oraz najnowsze dziecko polskiej zbrojeniowki Leopardy 2PL, która są odpowiednikiem wersji 2A6 i 2A7. Prezentowaliśmy Węgrom jak wygląda nasz proces szkolenia, eksploatacja pojazdów czy baza logistyczna. Zapoznaliśmy ich także z procedurami i wymaganiami, które muszą zostać spełnione przez żołnierzy, przyszłych członków załogi – mówi portalowi Kurier.plus ppor. Jacek Piotrowski, p.o. rzecznik prasowy brygady.

Czy niedawna wizyta to zapowiedź stałej współpracy między wojskami pancernymi Polski i Węgier? To bardzo prawdopodobne. – Dalsza współpraca mogłaby polegać przede wszystkim na wymianie doświadczeń a także organizowaniu wspólnych szkoleń, na wzór tych które warszawska brygada realizuje m.in. wspierając 15 Brygadę Zmechanizowana w ramach eFP czyli wysuniętej wzmocnionej obecności na wschodniej flance NATO, gdzie nasze Leopardy współpracują z sojusznikami ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Rumunii I Chorwacji. Wspólne szkolenia i interoperacyjność realnie wzmacnia możliwości bojowe NATO dlatego liczymy, że dojdzie kiedyś do takiego etapu, że wspólnie z naszymi Węgierskimi odpowiednikami zorganizujemy połączone ćwiczenia – dodaje ppor. Piotrowski.


Jeden z czterech Leopardów 2A4HU, które w lipcu 2020 r. trafiły na wyposażenie węgierskiej armii. Fot. CSABA KRIZSAN/MTI/PAP/EPA


Skok jakościowy

To właśnie użytkowane w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej czołgi – Leopardy 2A5, 2A4 oraz zmodernizowane Leopardy 2PL – najbardziej interesowały delegację Węgierskich Sił Zbrojnych. To dlatego, że Bratankowie rozpoczynają szkolenie załóg zakupionych w Niemczech Leopardów 2. Przedstawiciele jednostki w Warszawie Wesołej są oszczędni w przekazywaniu mediom informacji, ale nie wykluczają, że wizyta sprzed kilku dni może stanowić początek stałej współpracy polsko-węgierskiej dotyczącej czołgów Leopard 2.

Węgierskie załogi Leopardów 2 rozpoczęły szkolenie już w lipcu 2020 r., kiedy to pierwsze egzemplarze zakupionych czołgów trafiły nad Dunaj. Były to używane Leopardy 2A4, których łącznie Madziarzy zakupili 12 sztuk, a które posłużyć mają głównie do szkolenia załóg w oczekiwaniu na dostawę 44 egzemplarzy nowszej wersji tych czołgów, Leopardów 2A7+. Jak podano w oficjalnym komunikacie, mają być to maszyny „nowo wyprodukowane” (w Europie to pierwszy od wielu lat zakup nowych czołgów) i zgodnie z podpisanym w 2018 r. zamówieniem, dostarczone węgierskiej armii w 2023 r.

W ramach ogromnego kontraktu oprócz czołgów Węgrzy zakupili od Niemiec także 24 haubice PzH 2000 oraz pojazdy towarzyszące, np. gąsienicowe wozy zabezpieczenia technicznego czy ciężarowe wozy logistyczne.

Jak zauważał branżowy portal Defence24.pl: „Nowe czołgi i haubice to dla węgierskiej armii skok jakościowy. Zastąpią bowiem czołgi T-72, które nie przechodziły większej modernizacji, i holowane działa D-20 konstrukcji sowieckiej. Do węgierskiej armii trafi najnowsza wersja Leopardów, co przekłada się na zaawansowane rozwiązania w zakresie opancerzenia, systemu kierowania ogniem i obserwacji, łączności i uzbrojenia”. Portal zauważa, że zakupiony dla węgierskich wojsk lądowych pakiet to jeden z największych programów modernizacyjnych w ostatnich kilkudziesięciu latach. Dokładne koszty nie są znane. W 2018 r., przy okazji podpisywania kontraktu z niemieckim koncernem Krauss-Maffei Wegmann mówiło się, że te zakupy mogą kosztować Węgrów ponad 500 mln euro. Wszystko wskazuje jednak na to, że czołgi z haubicami, pojazdami wsparcia etc. mogły kosztowały znacznie więcej. Porównując zakupy Węgrów do innych podobnych kontraktów niemieckiej zbrojeniówki, eksperci szacują, że wartość umowy z pewnością przekroczyła 1 mld euro, a mogła nawet osiągnąć poziom 1,5 mld euro. Jak zauważa Jakub Polowski na portalu Defence24.pl: „Według jednego z raportów wydanych kilka lat temu przez resort obrony Niemiec koszt jednego czołgu Leopard 2A7+ to 13–15 mln euro, natomiast zakupiony przez Węgrów pakiet jest bogaty i obejmuje kompleksowe wyposażenie batalionu czołgów i dywizjonu artylerii, wraz ze wsparciem”.

Najnowszy model

Prace nad Leopardami Niemcy rozpoczęli w latach 50. ubiegłego wieku. Tamtejsi czołgiści nie byli do końca zadowoleni z maszyn amerykańskich, jakie były na wyposażeniu Bundeswehry. Narzekali m.in. na paliwożerność i ociężałość maszyn, a także na ich zbyt wysoką sylwetkę. Od początku celem niemieckich inżynierów było stworzenie czołgu, który będzie mobilny i poprzez tę mobilność będzie mógł zdobywać przewagę na polu walki.

Leopard 2 to czołg III generacji, a zamówiony przez Węgrów Leopard 2A7+ to najnowocześniejsza wersja tego czołgu, który nawet na wyposażeniu Bundeswehry jest dopiero od 2014 r. Spośród poprzednich modeli wyróżniają go m.in. zmodernizowane systemy zarządzania polem walki, przyrządy celownicze z czułymi kamerami termowizyjnymi. Leopardy 2A7, w przeciwieństwie do starszych modeli, mogą używać udoskonalonej, skuteczniejszej amunicji.


Śmigłowiec wielozadaniowy H145M / Fot. materiały promocyjne Airbus


Nie tylko czołgi

Leopardy to nie jedyne zakupy, na których dostawę czekają węgierscy żołnierze. Modernizacja, w trakcie której są Węgry, to największa inwestycja w zbrojeniówkę od dekad. Kilka lat temu rząd Viktora Orbána zakupił 20 lekkich śmigłowców wielozadaniowych H145M oraz 16 śmigłowców transportowych H225M Caracal. Ta inwestycja umożliwia Węgrom wymianę większości śmigłowców pochodzenia sowieckiego. W grudniu 2020 r. w rękach Węgrów było już 16 z 20 zmówionych śmigłowców H145M. Maszyny uzbrojone są w system uzbrojenia HForce. Każdy ze śmigłowców posiada m.in. wyposażenie wsparcia ogniowego, elektroniczny system samoobrony oraz ochronę balistyczną. HForce jest systemem modułowym, a to oznacza, że w zależności od potrzeb niektóre elementy mogą być zastępowane innymi bądź można dokładać nowe do zamówionej obecnie konfiguracji.

Obronę przeciwlotniczą opartą na opracowanym w ZSRR w latach 60. systemie Kub zastąpił norweski system NASAMS. Nieba nad Węgrami bronić będzie także izraelski system Żelazna Kopuła. W grudniu ubiegłego roku portal Jediót Ahronót jako pierwszy poinformował, że odpowiednia umowa została już podpisana, a Iron Dome trafić ma na wyposażenie węgierskiej armii w 2022 r. Żelazna Kopuła to nowoczesny system obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej krótkiego zasięgu. Oficjalne dane mówią o około 90-procentowej skuteczności w neutralizowaniu pocisków. Elementy tego systemu Izrael sprzedał m.in. Kanadzie, Indiom, Finlandii i Czechom. Nasi południowi sąsiedzi zapłacili za niego w grudniu 2019 r. 125 mln dol. Węgierski dziennik „Magyar Hírlap” podaje, że kontrakt podpisany z Węgrami może opiewać na jeszcze wyższą kwotę.

Wyszehrad się zbroi

Zwiększone wydatki na obronność Węgier wpisują się w szerszy trend, dotyczący krajów Grupy Wyszehradzkiej. „Decyzja węgierskiego rządu o szeroko zakrojonych zakupach uzbrojenia (w wypadku Węgier pozwalających wymienić posiadane czołgi, haubice i większość śmigłowców) wpisuje się w trend zwiększania wydatków obronnych przez kraje NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. O ile na początku takie decyzje podejmowały państwa najbardziej zagrożone przez Rosję (Polska, Rumunia, kraje bałtyckie), o tyle teraz stopniowo dołączają do nich państwa Grupy Wyszehradzkiej. A także Bułgaria, która szykuje się do zakupu myśliwców F-16V” – zauważa publicysta Defence24.pl.

(wuj)