Back to top
Publikacja: 14.12.2020
Przegląd prasy znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka

Po tygodniach spotkań i rozmów, zakończono negocjacje dotyczących unijnego budżetu, a porozumienie osiągnięte w Brukseli to temat, który zajmuje pierwsze strony gazet i serwisów informacyjnych. Polskie media piszą też o brexicie oraz rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.



Podwójne zwycięstwo w Brukseli

Jak tłumaczył po zakończeniu szczytu Rady Europejskiej premier Mateusz Morawiecki, w wyniku negocjacji Polska otrzyma z unijnego budżetu aż 770 mld zł, a w konkluzjach jasno określono, że mechanizmy uruchamiania funduszy europejskich nie mogą podlegać żadnym arbitralnym decyzjom i być motywowane politycznie. – Nie ustąpiliśmy z żadnego zapisu wynegocjowanego kilka dni temu wspólnie z Węgrami i prezydencją niemiecką – podkreślał polski premier. – Mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Przyjęte konkluzje blokują w przyszłości możliwość zmiany tych zasad wbrew Polsce – tłumaczył Morawiecki po powrocie do kraju.

Również minister ds. europejskich Konrad Szymański w rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreśla, że konkluzje szczytu UE „w bardzo jasny sposób wykluczają uznaniowe, polityczne nadużywanie rozporządzenia w celu wywierania nacisku finansowego na państwo członkowskie”. „Czytamy tam m.in., że samo naruszenie praworządności nie daje podstaw do zawieszania płatności. Musi zaistnieć powiązana skutkowo szkoda dla budżetu UE. Dla realnej skuteczności tych wytycznych kluczowe znaczenie ma zobowiązanie KE do stosowania tych wynegocjowanych przez nas reguł. Tylko KE może uruchomić ten mechanizm, więc takie zobowiązania są gwarancją bezpieczeństwa budżetowego Polski i innych" – tłumaczy minister i dodaje: „Polska dziś nie ma żadnych powodów, by się obawiać utraty nawet jednego euro z powodu tego mechanizmu. Mamy wysokie standardy kontroli wydatkowania pieniędzy publicznych i w tej sprawie nie musimy się już obawiać arbitralności KE”.

 

Co dalej z brexitem?

Polskie media i ośrodki naukowe bacznie przyglądają się także negocjacjom na linii Wielka Brytania-Unia Europejska. „Niedziela miała być ostatecznym terminem zakończenia rokowań w sprawie umowy o współpracy Brukseli z Londynem. W rozmowie telefonicznej z Ursulą von der Leyen Boris Johnson ustalił jednak, że negocjacje będą wydłużone” – podaje „Rzeczpospolita”. Z czego wynika kolejne przedłużenie rozmów nt. umowy handlowej pomiędzy Wielką Brytanią a UE? Dla Wielkiej Brytanii niebezpieczeństwo polega na tym, że wraz z brexitem traci wpływ polityczny na UE, a umowa może spowodować, że będzie wciąż podlegać bardzo wielu unijnym zasadom – w efekcie zachowanie krytycznie ważnego gospodarczo dostępu do unijnych rynków rzeczywiście odbędzie się kosztem brytyjskiej suwerenności” – tłumaczy dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Tymczasem jak czytamy w analizie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, brexit oraz epidemia COVID-19 to obecnie najważniejsze wyzwania dla brytyjskiej polityki wewnętrznej, których konsekwencje odczuje jednak cała Unia Europejska. „O ile polityka wyjścia z UE jest kreowana przez władze centralne, o tyle pandemiczna – przez szereg niezależnych instytucji państwowych, krajowych i regionalnych. W konsekwencji zdecentralizowana polityka zdrowotna, edukacyjna i częściowo gospodarcza stała się główną kwestią wyborów krajowych i regionalnych, które odbędą się w maju 2021 r., oraz najważniejszym od 30 lat katalizatorem separatyzmów narodowych” – podaje ekspert PISM. A jak wskazuje dalej Przemysław Biskup, chaotyczna decentralizacja państwa w zakresie polityki handlowej komplikowałaby negocjacje unijno-brytyjskie w przyszłości, a  wzrost nastrojów separatystycznych  negatywnie wpłynąłby na sytuację nie tylko Wielkiej Brytanii, ale całego NATO.

 

Rocznica wprowadzenia stanu wojennego

13 grudnia to dla Polaków także rocznica wprowadzenia w 1981 r. stanu wojennego. Wprowadzony niezgodnie z konstytucją stan nadzwyczajny, zaowocował internowaniem ponad 10 tysięcy działaczy opozycji antykomunistycznej, tysiące kolejnych było inwigilowanych i zastraszanych – przypomina Instytut Pamięci Narodowej.

W 39. rocznicę tamtych wydarzeń premier Mateusz Morawiecki zapalił znicze oraz złożył wieniec na grobie błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki. Za zaangażowanie w działalność polityczną duchowny był wielokrotnie prześladowany przez władze PRL oraz stał się celem działań Służby Bezpieczeństwa i został okrutnie zamordowany przez ówczesne władze w 1984 r.

Tego dnia w uroczystościach upamiętniających wydarzenia z 13 grudnia 1981 r.  oraz ofiary stanu wojennego, wziął także prezydent Andrzej Duda. – To był dzień straszliwej tragedii, przerwania czasu pierwszej „Solidarności”, zdmuchnięcia snów o wolności na długi czas, na prawie 10 lat, do 1989 roku – mówił polityk podczas uroczystości. – To dzięki determinacji, która wtedy miała zostać przerwana, ale której nigdy nie udało się w Polakach zadeptać, potem udało nam się tę wolność rzeczywiście odzyskać w 1989 roku i to w pokojowy sposób – podkreślał prezydent.