Back to top
Publikacja: 23.09.2020
Przegląd tygodników znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka


Podczas gdy za wschodnią granicą trwają protesty, w Polsce mają miejsce spory polityczne, które mogą doprowadzić nawet do przyspieszonych wyborów.

 

Zawirowania na scenie politycznej

 

W ostatnich dniach polskie media zajmują się przede wszystkim sytuacją w obozie władzy, który podzielił się za sprawą ustawy o ochronie zwierząt. Największa partia w koalicji rządzącej – Prawo i Sprawiedliwość, forsuje bowiem pakiet rozwiązań związanych m.in. z warunkami hodowli zwierząt gospodarczych oraz przemysłem futrzarskim. Część koalicjantów nie poparła jednak rozwiązań proponowanych przez PiS, co w połączeniu z dotychczasowymi tarciami wewnątrz Zjednoczonej Prawicy spowodowało poważny kryzys, który być może doprowadzi do rozpadu koalicji i przedterminowych wyborów. Sytuacja prawdopodobnie wyjaśni się w ciągu kilku dni, a tymczasem opozycja zwiera szyki i po serii kilku przegranych, liczy, że tym razem ewentualne wybory przyniosłyby jej sukces. Jak jednak wskazują publikowane od kilku dni sondaże, Prawo i Sprawiedliwość – z koalicjantami czy bez – prawdopodobnie utrzyma władzę. – Teraz można dokonać błyskawicznej zmiany na politycznej szachownicy. Sondaże dla PiS są doskonałe, a opozycja w rozsypce – komentuje na łamach „Rzeczpospolitej” politolog, dr Olgierd Annusewicz.

 

Czy to już druga fala

 

Dziennik Gazeta Prawna” analizuje natomiast, jak wygląda obecnie sytuacja epidemiologiczna w Polsce, gdzie w ubiegły weekend padł dzienny rekord zakażeń COVID-19, czyli ponad 1 tys. przypadków. W tle toczy się walka o to, według jakich zasad w okresie epidemii leczyć pacjentów. Problemem jest to, że z jednej strony spada liczba udzielanych porad, z drugiej – rośnie liczba skarg, jakie chorzy kierują do rzecznika praw pacjenta – czytamy. Tymczasem nowy minister zdrowia Adam Niedzielski w wywiadach i podczas konferencji uspokaja Polaków, tłumacząc, że resort przygotował na jesień plan walki z epidemią. Ponadto szef resortu zdrowia zapewnia, że chociaż w najbliższym czasie można spodziewać się kontynuacji trendu około tysiąca nowych zachorowań dziennie, to jest to wynikiem stopniowej normalizacji życia – powrotu dzieci do szkół, a dorosłych do pracy w biurach.

Również na łamach „DGP”, Grzegorz Kowalczyk pisze o wpływie epidemii na sposób postrzegania roli państwa. – Państwo polskie może być sprawnym mechanizmem, który organizuje życie gospodarcze i życie społeczne – mówił w kwietniu premier Mateusz Morawiecki. I rzeczywiście, w czasie pandemii państwo nie tylko regulowało, ale wręcz wzięło na siebie utrzymanie ciężaru życia gospodarczego w czasie lockdownu – poprzez Bank Gospodarstwa Krajowego i Polski Fundusz Rozwoju na walkę ze skutkami kryzysu przeznaczy łącznie ok. 200 mld zł. To bezprecedensowy w skali polskiej gospodarki pakiet – relacjonuje dziennikarz. Jak podkreślają bowiem zgodnie eksperci, ten rok nie jest dobrym momentem na oszczędzanie.

 

Niespokojnie na Wschodzie

 

Polacy oraz polskie media bacznie obserwują także sytuację na Wschodzie, gdyż prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka po raz kolejny stawia władze w Warszawie na celowniku swoich ataków. W ubiegły czwartek Łukaszenka zapowiedział „konieczność” zamknięcia granicy z Polską i Litwą.

– Jesteśmy zmuszeni zabrać wojska z ulicy, pół armii postawić pod broń i zamknąć granicę państwową na zachodzie. Przede wszystkim – z Litwą i Polską – poinformował polityk podczas spotkania Forum Kobiet w Mińsku. Prezydent Białorusi niezmiennie twierdzi bowiem, że Polska, kraje bałtyckie – i szerzej wszystkie państwa zachodnie – próbują wpływać na sytuację na Białorusi i zaszkodzić jego przywództwu. Ataki na państwa NATO i UE mają integrować Białorusinów i stworzyć pozory zagrożenia zewnętrznego. Jak relacjonuje na łamach „DGP” Michał Potocki, na razie jednak przejścia graniczne działają normalnie. Polska coraz częściej odgrywa w oficjalnej retoryce władz rolę państwa, które ingeruje w wewnętrzne sprawy Białorusi i zagraża bezpieczeństwu tego kraju. To pewna zmiana w stosunku do okresu kampanii wyborczej, gdy propaganda eksponowała raczej wątki rosyjskie, przekonując w ten sposób Zachód, że ewentualne wsparcie dla opozycji jest równoważne z realizacją scenariusza Kremla – opisuje Potocki.

A jak wygląda sytuacja na Białorusi? W niedzielę po raz szósty z rzędu demonstranci wyszli na ulice Mińska, doszło do masowych zatrzymań. Na ulicach pojawiło się wojsko i transportery opancerzone. – Obywatele mojego kraju mogą być bici, represjonowani, wsadzani do więzień. Reżim może z nimi robić, co tylko zechce. Ale woli nie złamie, bo Białorusini już nigdy nie będą tacy jak wcześniej – komentuje liderka antyłukaszenkowskiej opozycji Swiatłana Cichanouska w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy”. Jak jednocześnie zapewnia Cichanouska, Białoruś nie chce być „pomiędzy” Zachodem a Rosją, ale chce być „i z Europą, i z Rosją”. – Ja rozumiem te wszystkie polityczne podteksty, ale w naszych czasach relacje międzynarodowe nie powinny tak wyglądać, że rozrywają nas na kawałki i każą albo stawać po którejś ze stron, albo mediować między zwaśnionymi blokami. Chcemy tylko pokoju – podkreśla opozycjonistka.