Back to top
Publikacja: 12.08.2020
Przegląd tygodników znad Wisły Zofii Magdziak
Polityka


Sfałszowane wyniki wyborów prezydenckich na Białorusi, przygotowania do setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej, podczas której Polacy pokonali bolszewików, sprawa działacza LGBT zatrzymanego za uszkodzenie furgonetki fundacji pro-life oraz pobicie kierowcy – to główne tematy, którymi żyje prasa nad Wisłą. Co jeszcze w najważniejszych mediach?

Polska kontra imperium zła

15 sierpnia przypada 100. rocznica Bitwy Warszawskiej, podczas której Polacy pokonali bolszewików i zatrzymali ich marsz w głąb Europy. Historycy zaliczają ją do jednej z

 najważniejszych bitew w historii świata, która znacząco wpłynęła na dalsze losy Europy.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" wicepremier oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński zapowiada, że rząd planuje zbudować sieć nowoczesnych muzeów, które będą kształtować kolejne pokolenia. Dla nas pamięć i przeszłość są istotne. Musimy budować naszą wspólnotę, jej tożsamość i potencjał także w oparciu o pamięć. Teraz modne jest myślenie ahistoryczne, ale życie bez historii czyni nas słabymi i bezbronnymi – tłumaczy prof. Gliński. Wicepremier wyjaśnia, że zadaniem placówek będzie opowiadanie i kreowanie takich wartości jak np. solidarność, gotowość do poświęceń czy troska o dobro publiczne. – Te wartości są niezbędne dla funkcjonowania wspólnoty, określają jej jakość, potencjał i siłę. By rozwiązywać problemy współczesności, skutecznie rywalizować na poziomie międzynarodowym, musimy dbać o tę naszą wspólnotę polityczną. To jest nasza racja stanu – dodaje.  

Z kolei w tygodniku "Do Rzeczy" wybitny historyk prof. Andrzej Nowak opisuje kontekst Bitwy Warszawskiej oraz kreśli obraz ówczesnej sytuacji geopolitycznej. Według historyka Zachód nie dostrzegał zagrożenia ze strony bolszewików, które dla Polaków było oczywiste. – Lewica zachwycała się komunistycznym „eksperymentem społecznym”. Liberałowie twierdzili, że Europa Wschodnia z natury swej jest barbarzyńska, nie wierzyli jednak, by barbarzyńcy byli aż tak okrutni, jak to przedstawiali Polacy. Poza tym chodziło jeszcze o coś więcej, o coś niezwykle ważnego i aktualnego do dziś, a mianowicie – taki, a nie inny wybór sympatii podyktowany był przez geopolityczną mapę mentalną, którą posługiwały się zachodnie elity. Na tej mapie nie było miejsca dla Polski. Zachód przyzwyczaił się do stanu, w którym Europą Wschodnią niepodzielnie rządzą Rosja i Niemcy – tłumaczy.

W „wSieci Historii”  Endre László Varga przypomina  o pomocy, jakiej udzielili Węgrzy Polsce w trudnych chwilach roku 1920 podczas odpierania bolszewickiej nawały.

Ideologia LGBT i kolejne prowokacje

Media w Polsce dużo miejsca poświęcają też ostatnim prowokacjom działaczy LGBT, którzy m.in. sprofanowali figurę Chrystusa przed kościołem św. Krzyża w Warszawie. Jeden z aktywistów wykonywał też obsceniczne gesty w kierunku uczestników marszu upamiętniającego 76. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Ostatnia odsłona politycznych emocji to zatrzymanie Michała Sz., alias Margot, który wraz z grupą kilku osób, zaatakował furgonetkę jednej z fundacji pro-life, a także poturbował jej kierowcę. Jego zatrzymanie doprowadziło do starć z policją oraz histerycznej reakcji polskiej opozycji, która zaczęła porównywać sytuację w Polsce do tej na Białorusi. Opozycyjna wobec rządzących "Gazeta Wyborcza" na pierwszej stronie próbuje uderzyć w PiS, wskazując, że Michał Sz. będzie osadzony w męskim areszcie. – To trauma. O tym, co wydarzy się w celi, nawet boję się myśleć – mówi cytowana w tekście psycholog.

Z kolei Piotr Semka na łamach "Do Rzeczy" w artykule "Tęczowa doktryna znieczulenia" zauważa, że mobilizacja lewicy i liberalnego establishmentu w obronie czteroosobowej grupy, która sprofanowała pomnik, była nieporównywalnie sprawniejsza od reakcji katolickiej opinii publicznej. Cała ta sprawa jest wręcz modelowa dla sposobu działania lewicy na Zachodzie. Najpierw dokonuje się wyrazistego i obraźliwego dla »przeciwnika« aktu agresji symbolicznej. Faza druga to medialne »przeprowadzenie« sprawców przez moment pierwszego oburzenia – wtedy rzecz się bagatelizuje i zamienia w żart. Jeśli dochodzi do reakcji władzy, to nakręcone zostaje oburzenie i żąda się zwolnienia agresorek. I wreszcie finał – aktywistki wychodzą i ogłaszają, że niczego nie żałują, a w przyszłości będą działać tak samo – zauważa dziennikarz.

Co ciekawe, "Rzeczpospolita" zauważa, że w cieniu sporu o LGBT rząd prowadzi prace nad strategią antydyskryminacyjną. – Priorytetowe są dla nas prawa kobiet: ochrona przed przemocą, wyrównywanie szans w pracy pod względem płac i stanowisk, ułatwianie funkcjonowania w środowisku pracy matkom w myśl zasady work–life balance. Ważna jest też poprawa dostępności do dóbr i usług dla osób niepełnosprawnych – mówi Anna Schmidt-Rodziewicz, wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. równego traktowania.

1 września – powrót do szkół

Polskie media sporo miejsca poświęcają też zbliżającemu się początkowi roku szkolnego. Dlaczego? Otóż niedawno premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że dzieci mają normalnie wrócić do szkół, a studenci na uczelnie 1 października. Rodzice zastanawiają się jednak, czy ich dzieci będą bezpieczne. – Nie nakładamy na szkoły nadzwyczajnych obowiązków. Przestrzeganie higieny, dezynfekowanie i wietrzenie pomieszczeń, zmiana organizacji zajęć – to działania, które można wdrożyć w każdej placówce, trzeba tylko dopasować je do warunków – mówi w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Dariusz Piontkowski, minister edukacji narodowej. Jednocześnie szef MEN dodaje, że przygotowane zostały przepisy, które pozwolą na szybkie podjęcie decyzji o ewentualnym przejściu na kształcenie na odległość w danej gminie, powiecie, województwie czy nawet kraju. – Chcemy wykorzystać dotychczasowe doświadczenia, aby maksymalnie zabezpieczyć zdrowie uczniów, rodziców i nauczycieli. Na tym się teraz koncentrujemy – tłumaczy.

Łukasz Zboralski w "Do Rzeczy" zauważa za to, że choć rząd przygotował plany na każdy wariant wydarzeń, to one runą, gdy trzeba będzie choć przez chwilę znów uruchomić zdalne nauczanie, ponieważ "lepszym przygotowaniem do takiego prowadzenia zajęć nikt się nie zajął". "Lockdown pokazał, że nauczanie zdalne okazało się ogromnym problemem. Nauczyciele nie byli do tego przygotowani, nie umieli obsługiwać narzędzi (szybko się tego musieli sami na gorąco uczyć) ani nie mieli takich narzędzi państwowych" – punktuje.

Przełamanie imposybilizmu

Pomimo zamrożenia polskiej gospodarki oraz niepewności związanej z nadchodzącą drugą falą pandemii bezrobocie nad Wisłą utrzymuje się na poziomie 6,1 proc. Kolejne miesiące pokazują, że nad Wisłą udało się uniknąć gwałtownego wzrostu bezrobocia. Obecnie bez pracy pozostaje 1,03 mln Polaków. Duży udział w powstrzymaniu fali zwolnień miała tarcza antykryzysowa. Teraz, gdy polska gospodarka zaczyna wygrzebywać się z recesji wywołanej pandemią, przedsiębiorstwa walczą o zagranicznych pracowników i szukają sposobów na sprowadzenie ich z powrotem – pisze  magazyn "Foreign Policy".

W nawiązaniu do dobrych danych ekonomicznych prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w tygodniku "Sieci" zauważa, że Polska, dzięki rządom Zjednoczonej Prawicy, przełamała imposybilizm i rozpoczęła czas wielkich inwestycji. Sytuacja gospodarcza na świecie nie jest stabilna. Spada konsumpcja światowa, zdestabilizowało się wiele połączeń w łańcuchach handlowych. Musimy przeprowadzić transformację energetyczną, co wymaga ogromnych nakładów innowacji, zdolności skutecznego wchłonięcia środków unijnych – tłumaczy.