Back to top
Publikacja: 26.06.2020
Express z Budapesztu – Czym żyły Węgry i Węgrzy w ubiegłym tygodniu
Polityka

Express z Budapesztu – Czym żyły Węgry i Węgrzy w ubiegłym tygodniu

20–24 czerwca 2020

Co wydarzyło się w tym tygodniu? Od soboty pociąg Báthory EC znów podróżuje na trasie Warszawa–Budapeszt – teraz więc już nie tylko Instytut Felczaka zapewnia bezpośrednie połączenie między stolicami. W międzyczasie Most Łańcuchowy znalazł się w trudnej sytuacji, podobnie jak najchętniej czytany węgierski portal informacyjny. W ciągu tygodnia uwagę węgierskich czytelników przyciągały też wiadomości na temat wyborów – tych, które odbyły się w minioną niedzielę w Serbii, tych, które w tę niedzielę odbędą się w Polsce, a także tych, które niebawem rozpoczną się na Białorusi.

Most Łańcuchowy do remontu i renowacji

Już w poprzednim tygodniu w mediach poruszano kwestię Mostu Łańcuchowego – konstrukcji ikonicznej w budapesztańskim krajobrazie miejskim i dziejach narodu, wymagającej jednak remontu. Most Łańcuchowy był pierwszym stałym mostem nad Dunajem w granicach Węgrzech, a pomysł jego wybudowania pochodził od hrabiego Istvána Széchenyiego. W jednej z sal Generalnej Rady Miasta Stołecznego wisi nawet obraz przedstawiający hrabiego. W minioną środę spotkało się w tej sali trzynastu burmistrzów dzielnicowych z opozycji oraz siedmiu z partii rządzącej Fidesz. Wiceburmistrz Budapesztu Kata Tüttő z Węgierskiej Partii Socjalistów (MSZP) poinformowała wtedy, że w ciągu kilku tygodni ogłoszone zostanie zamówienie publiczne na remont mostu. Od 27 czerwca dopuszczalna maksymalna prędkość na Moście Łańcuchowym wynosi 30 km/h.

Lewicowy dziennik Népszava opublikował relację ze wspomnianego spotkania, podczas którego roztrząsano też kwestię, kto odpowiada za to, że most będący własnością stolicy nie był remontowany od 1994 r. – poprzedni nadburmistrz István Tarlós, który zarządzał miastem przez dziewięć lat, czy może urzędujący od ośmiu miesięcy Gergely Karácsony. Według hirado.hu i mediów rządowych środki budżetowe na remont mostu są do dyspozycji stołecznych władz od jesieni 2019 r. Z drugiej strony Karácsony za spowolnienie projektu obwinia podatki specjalne, wprowadzone w związku z sytuacją gospodarczą, jaką spowodowała epidemia koronawirusa. Zsolt Láng, szef frakcji koalicji Fidesz–KDNP w Budapeszcie, powiedział gazecie Magyar Hírlap, że Tarlós do tej pory wyremontowałby już Most Łańcuchowy.

W opozycyjnym serwisie Index na ten sam temat wypowiedział się Dávid Vitézy, dyrektor Budapesztańskiego Centrum Rozwoju: Most Łańcuchowy się nie zawali – zapewnił. Mówił też, że w trakcie osiemnastomiesięcznego remontu należałoby przebudować most w taki sposób, aby obsługiwał ruch autobusów, rowerzystów i pieszych, samochody natomiast trzeba by przekierować na inną drogę.

Index zagrożony

W weekend Szabolcs Dull, redaktor naczelny najpopularniejszego i sięgającego początków ery internetu portalu informacyjnego Index, ogłosił, że zagrożona jest wolność dziennikarska i niezależność Indeksu. Jak się okazało, z powodu trudnej sytuacji finansowej serwisu dyrekcja planowała wprowadzić w nim takie zmiany, które spowodowałyby, że w zależności od zleceń pewne treści czy nawet całe działy nie byłyby przygotowywane ani zatwierdzane przez redakcję (outsourcing). Jedynym tego następstwem jest to, że András Pusztay, dyrektor generalny portalu Index, odszedł ze swojego stanowiska, a zastąpił go prawnik Zsolt Ződi. Podczas wprowadzania zmian wiele osób wyraziło swoje poparcie dla portalu (Ile znaczył dla Ciebie Index?), przykładowo pewien anonimowy komentator, któremu co prawda nie podoba się styl dziennikarzy ani zaangażowanie polityczne serwisu, przyznał, że nie ma dnia, kiedy by nie zaglądał na Index.

Według konkurencyjnego portalu Origo ta wewnętrzna wojna w Indeksie toczy się między właścicielami oraz dawnymi i nowymi członkami zespołu redakcyjnego, dlatego nie powinno się jej poświęcać za wiele uwagi.

Poza polityką wewnętrzną

W Magyar Hírlap ukazał się artykuł felietonistki Mariann Őry (Nasza normalność), w którym autorka cytuje ostatnią radiową wypowiedź premiera Węgier. Na antenie radia Viktor Orbán stwierdził, że nie wie, czy śmiać się czy płakać, kiedy próbują go pouczać przywódcy krajów, które zmagają się obecnie z falą przemocy. Ponadto Őry opowiedziała się przeciwko nowej normalności, którą ukształtowała seria antyrasistowskich protestów, zwieńczona obaleniem pomnika: …kraje Europy Środkowej, w tym państwa Grupy Wyszehradzkiej, zyskały na znaczeniu, wydają się atrakcyjne i bezpieczne – także dla Zachodu. Naszą normalność tworzy wszak prawdziwa tożsamość europejska, a nie jego wypaczone ideały.

Aby okazać wsparcie Palestyńczykom, Katalin Cseh, jedna z posłanek do Parlamentu Europejskiego z liberalnej partii Ruch Momentum, podpisała list i petycję, poprzez które politycy – głównie lewicowcy, socjaldemokraci, zieloni i komuniści – chcą zwrócić europejskich szefów państw i rządy przeciwko aktualnemu planowi aneksji Izraela. Cseh jest jedyną syngatariuszką petycji z Węgier – podawały Mandiner i Magyar Nemzet.

Środkowoeuropejski przegląd

 

Azonnali z kolei opublikował cykl artykułów na temat serbskich wyborów parlamentarnych, które odbyły się w minioną niedzielę. Analizowano w nim m.in. możliwości partii o nazwie Związek Węgrów Wojwodiny (VMSZ), reprezentującej mniejszość węgierską w Wojwodinie. Dzięki bojkotowi serbskiej opozycji i niskiej frekwencji (46%) siedemdziesiąt tysięcy głosów dla VMSZ przełoży się na dziewięć miejsc w nowym parlamencie w Belgradzie. Wcześniej partię reprezentowało czterech posłów, wynik ostatnich wyborów to zatem spory sukces dla tej węgierskiej partii etnicznej.

Azonnali relacjonował też przebieg kampanii prezydenckiej na Białorusi. Na wybory, które zaplanowano na 8 sierpnia, oprócz urzędującego prezydenta Alaksandra Łukaszenki wymagane sto tysięcy podpisów zebrało sześciu innych kandydatów. Dziennikarz Gergő Illés przedstawił wszystkich kandydujących. Na drugim miejscu pod względem liczby zebranych podpisów (434 tysiące) uplasował się Viktar Babaryka – jest to były dyrektor Belgazprombanku, który został oskarżony o oszustwa podatkowe i pranie pieniędzy, w związku z czym od 18 czerwca przebywa w areszcie tymczasowym. Według Babaryki aresztowano go z powodów politycznych.

Ze świata kultury

Od 1 lipca dyrektorem kanału kulturalnego publicznej telewizji M5 będzie pisarz i dziennikarz János Bán, działający pod pseudonimem Mór Bán. Według niego M5 jest w stanie jeszcze lepiej odgrywać swoją rolę w zwiększaniu zainteresowania odbiorców. W wywiadzie udzielonym gazecie Magyar Nemzet stwierdził, że jesteśmy daleko w tyle, jeśli chodzi o przekazywanie, poszerzanie wiedzy na temat naszej historii w sposób atrakcyjny, przemawiający też do młodzieży – zarówno w dziedzinie filmu fabularnego, jak i dokumentalnego. […]  potrzebne są rzetelne dyskusje, bo od dawna mamy wiele do zrobienia przez te niewysłowione traumy ostatnich stu pięćdziesięciu lat. […] …sami powinniśmy nie tylko tworzyć te treści, lecz także potrafić przekazać coś ważnego o naszej historii zagranicznej, międzynarodowej publiczności.

 

Bence Biró