Back to top
Publikacja: 04.06.2020
Po stu latach
Historia

Po stu latach - Traktat pokojowy z Trianon, 4 czerwca 1920 roku.

Strona tytułowa Pesti Napló dnia 5 czerwca 1920 r.


Węgierski traktat pokojowy był przedostatnim elementem systemu pokojowego z okolic Paryża,  zamykającym pierwszą wojnę światową, który został podpisany 100 lat temu w pałacu Wielki Trianon, znajdującym się w ogrodzie pałacu wersalskiego. Dla jego zrozumienia i zinterpretowania musimy cofnąć się do końca wojny światowej.


Na serię wydarzeń prowadzących do podziału Monarchii Austro-Węgierskiej, w tym Królestwa Węgier, złożyły się w części strategiczne rozważania mocarstw Ententy, w części kształtująca się podczas wojny polityka międzynarodowa, tudzież dążenia niepodległościowe mniejszości narodowych w wielonarodowym imperium.


Wrogie Monarchii wielkie mocarstwa zachodnie nie dysponowały na początku wojny dojrzałą koncepcją nawiązującą do powojennego losu Europy Środkowej. Po śmierci Franciszka Józefa I (21 listopada 1916 r.) w polityce Ententy zaczął następować stopniowy zwrot. Z jednej strony podejmowane  przez nowego władcę, Karola IV,  ostrożne próby separatystycznego pokoju w trakcie 1917 roku (to była tak zwana Afera Syxtusa), ale szczególnie ich wypłynięcie na światło dzienne, zmusiły imperium Habsburgów do przyjęcia podporządkowanej roli w stosunku do mocarstwowych Niemiec. Podpisane, w następstwie tego, porozumienie w Spa, z maja 1918 roku roztaczało na przyszłość taką wizję wojskowej i gospodarczej współpracy pomiędzy Niemcami i Austro-Węgrami, która dla wielu była sygnałem, że radykalnie skurczyły się możliwości samodzielnych działań Monarchii w polityce zagranicznej. Do tego dochodziły jeszcze podpisane porozumienia pokojowe: dwa z Brześcia Litewskiego z niepodległą Ukrainą (9 lutego 1918) i bolszewicką Rosją (3 marca 1918) oraz pokój bukareszteński, zawarty z pokonaną Rumunią (7 maja 1918), które rozszerzały niemieckie wpływy na rozległe terytoria wschodnioeuropejskie i przybliżyły taką kontynentalną hegemonię, której powstrzymanie było dla Londynu i Paryża jedną z głównych przyczyn wybuchu wojny. Zmniejszenie determinacji Monarchii w utrzymanie jej jedności sygnalizowało 14 punktów z orędzia Woodrowa Wilsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych, przystępujących do wojny ze świeżymi siłami. Poprawiany wielokrotnie tekst nie mówił wprawdzie o podziale Monarchii, ale wspominał o „najswobodniejszej możliwości samodzielnego rozwoju” w odniesieniu do narodowości będących w Monarchii  i zarazem dla wielu uczynił wyobrażalnym możliwość końca istnienia dynastycznego państwa środkowoeuropejskiego.

W następstwie tego, w ciągu całego 1918 roku, alianci z takich czy innych względów uznawali Rady Narodowe emigrantów za mające legitymacyjne rządy, tudzież identyfikowali się z rumuńskimi, serbskimi, czechosłowackimi celami militarnymi i dążeniami nacjonalistycznymi. Dobrym wskaźnikiem tego procesu jest uznanie Czechosłowackiej Rady Narodowej za rząd i sojusznika: Francja zdecydowała się na to w czerwcu 1918 roku, a Stany Zjednoczone dopiero we wrześniu.

Tymczasem w Monarchii zachodziły takie procesy wewnętrzne, które niebezpiecznie przybliżały upadek. W pierwszej połowie 1918 roku wiele osób wyrażało opinię, że Monarchia osiągnęła swoje cele wojenne. Może tylko pozostało jeszcze wyeliminowanie Włoch, ale  tak naprawdę wszystko to, dla czego dualistyczne imperium przystąpiło do wojny w 1914 roku: ukaranie Serbii, hegemonia bałkańska, wyeliminowanie Rosji a nawet ukaranie „niewiernej Rumunii” urzeczywistniło się.

Sytuacja wewnętrzna dalece nie była taka różowa. Z powodu trudności w zaopatrzeniu, co wywołało głód,  zmęczenia mieszkańców wywołującego demonstracje i strajki, w początkach 1918 roku regularne stały się zamieszki i trzeba było wojskowymi siłami pokonać w głębi kraju kilka rebelii zbuntowanych jednostek. W regionach peryferyjnych panoszyły się bandy złodziei składające się w wielu przypadkach z dezerterów.  Byli oni tak zwanymi „zielonymi dygnitarzami”, którzy zabrali ze sobą przemoc także na tyły, w głąb kraju,. Po tym wszystkim nie było zaskakujące, że na koniec lata 1918 roku stacjonowało tam więcej żołnierzy, niż na samym froncie. W zatrważającym stopniu przyspieszył wzrost cen. W stosunku do ostatniego roku pokoju ceny podstawowych produktów spożywczych wzrosły pięcio- dziesięciokrotnie, stanie w kolejce stało się częścią codzienności, coraz więcej było rannych, wymagających leczenia, a jesienią 1918 roku pojawiła się także w Monarchii przerażająca pandemia - hiszpanka. Kiedy we wrześniu 1918 roku załamał się front bułgarski, a kraj poprosił o zawieszenie broni,  wszyscy mogli się domyślać, że oto ruszają procesy mające wpływ na zmianę losu. 16 października 1918 roku panujący monarcha, Karol IV, wydał oświadczenie  wzywające do federalizacji imperium. Węgierskie elity polityczne prawie jednogłośnie je odrzuciły i szykowały się na unię personalną, na poluzowanie utrzymywanych z Austrią półwiecznych kontaktów. Tymczasem były premier István Tisza, najbardziej wpływowa postać węgierskiego życia politycznego, 17 października także publicznie przyznał, że wojna została przegrana. Od tego momentu wydarzenia przebiegały coraz szybciej nakręcającą się spiralą. Podobnie jak w pozostałych regionach imperium, także na Węgrzech, utworzyła się Rada Narodowa, która po zwycięstwie, tak zwanej „rewolucji jesiennych róż” (31 października 1918 roku), korzystała jednocześnie z niektórych uprawnień władzy ustawodawczej i wykonawczej. Monarcha wyznaczył jeszcze na stanowisko premiera niezależnego, opozycyjnego hrabiego Mihálya Károlyiego. Został on także pierwszym premierem nowego republikańskiego kierownictwa, a następnie również pierwszym i ostatnim przewodniczącym Węgierskiej Republiki Ludowej. Równolegle do tego, żyjące na Węgrzech narodowościowe elity, także ogłosiły potrzebę samostanowienia - najpierw tylko w Parlamencie, potem, pomiędzy październikiem i grudniem 1918 roku, na zgromadzeniach zorganizowanych na różnorodnych terytoriach narodowościowych (Turócszentmárton, Újvidék, Gyulafehérvár, w styczniu 1919: Medgyes). Natomiast armie: serbska, rumuńska i czechosłowacka już w listopadzie 1918 roku ruszyły w kierunku wnętrza kraju. Najpierw zajęły obszary peryferyjne, po czym, posuwając się coraz dalej,  do stycznia 1919 roku znajdowały się już daleko w głębi kraju.

Poprzedzoną takimi wydarzeniami paryską konferencję pokojową rozpoczęto 18 stycznia 1919 roku. Nie było na niej węgierskiej reprezentacji, natomiast państwa powstałe po rozpadzie Monarchii pojawiły się i mogły lobbować za swoimi celami terytorialnymi. Nie zagłębiając się szczegółowo w kronikę węgierskich rewolucji 1918-1919 roku, musimy sformułować trzy istotne tezy dotyczące węgierskiej polityki tego okresu:

  1. Rząd  Károlyiego, który doszedł do władzy 31 października 1918 roku i ważniejsi politycy kształtującej się z niego republiki ludowej, stali  na gruncie integralności terytorialnej Węgier, to znaczy, że choć przyjęli do wiadomości oderwanie się Chorwacji, to zasadniczo stali na pozycji utrzymania historycznych granic Królestwa Węgier. W rządzie byli i tacy politycy (głównie socjaldemokraci), którzy jako stanowisko Węgier podnosili kwestię przywiązania do granic etnicznych, ale stanowili oni mniejszość. Rząd starał się zdobyć sympatię żyjących na Węgrzech narodowości. Temu miały służyć, np. prawa tyczące się autonomii i rozmowy w Aradzie, w listopadzie 1918 roku z kierownictwem węgierskich Rumunów, ale oni już wtedy stali na gruncie oderwania się terytorialnego i przyłączenia do Rumunii.
  2. Po przegranej wojnie nie było szans na pozostawienie w nienaruszonym stanie granic historycznego Królestwa Węgier. Natomiast na to, że po 1920 roku granice wyglądały tak, jak je pociągnięto na konferencji pokojowej, decydujący wpływ miały dążenia wielkomocarstwowe, a mniejszy - ruchy narodowościowe.
  3. Rząd  Károlyiego - obok ślamazarnej polityki obronnej - można obwiniać za to, że jego kierownictwo nie rozpoznało, iż w przeciwieństwie do jego bezwarunkowo przyjaznej dla Ententy, odpowiadającej jej polityki zagranicznej, przedstawiciele państw powstałych z rozpadu Monarchii bardzo świadomie starali się o stworzenie gotowej sytuacji jeszcze przed rozpoczęciem konferencji i starali się zająć te terytoria, które pragnęli uzyskać. Tak więc do początków stycznia 1919 roku armia czechosłowacka zajęła linię  Bratysława-Komarno-Ipolyság-Rimaszombat-Koszyce, a Jugosłowianie już w listopadzie 1918 roku stacjonowali na przyznanych im później terytoriach, co więcej, jeszcze i poza nimi.


Upadek rządu Károlyiego i dojście do władzy komunistycznej Republiki Rad 21 marca 1919 roku były również spowodowane niewrażliwą polityką Ententy, a w jej ramach przede wszystkim  Francji, wspierającej niemające umiaru żądania małych państw, również fakt, że armia rumuńska cyklicznie naruszała te linie demarkacyjne, które wyznaczała sama Ententa. To również w Budapeszcie spowodowało kryzys polityczny. W drugiej nocie Vix (która swoją nazwę otrzymała od przekazującego ją podpułkownika Fernanda Vix, dowódcy misji Ententy w Budapeszcie) paryska konferencja pokojowa, w marcu 1919 roku, zadekretowała powstanie neutralnej strefy pomiędzy wojskami węgierskimi i rumuńskimi. To posunięcie było projekcją w przyszłość późniejszej granicy trianońskiej. W związku z tym rząd  Károlyiego był zmuszony podać się do dymisji i przekazać władzę socjaldemokratom, którzy ostatecznie związali się z komunistami. Republika Rad odrzuciła dokument, choć przywódca nowego reżimu, Béla Kun, wielokrotnie akcentował, że nie stoi na gruncie integralności terytorialnej. Do marca 1919 roku w Paryżu, na niższych, eksperckich poziomach konferencji pokojowej zostały opracowane plany dotyczące nowych granic węgierskich. Bardzo ogólnie rzecz biorąc, zawierały one powstałe później linie, z jednym znaczącym wyjątkiem - Węgry Zachodnie (późniejszy Burgenland) w tych koncepcjach nie należały  jeszcze do Austrii. Rząd austriacki zgłosił na konferencji pokojowej roszczenia do tego terytorium dopiero w maju 1919 roku, co w końcu zostało uświęcone w austriackim porozumieniu pokojowym. Bardzo ogólnie możemy więc stwierdzić, że na skalę utraty terytorium nie miało wpływu przejęcie władzy przez komunistów. Antybolszewizm, odczuwalny na poziomie politycznym konferencji pokojowej, miał prawdopodobnie pewien wpływ na to, że w większości propozycji modyfikacji granic konferencja pokojowa, na dobrą sprawę, decydowała na niekorzyść Węgier  (region Mura, Węgry Zachodnie).
 

Na Węgrzech jeszcze pod Republiką Rad, w połowie czerwca 1919 roku gazety opublikowały listę Clemenceau, w której francuski przewodniczący konferencji pokojowej przedstawił rządowi Béli Kuna ostateczny przebieg granic Węgier. Od tego momentu to, co czekało kraj, dla węgierskiej opinii publicznej przestało być tajemnicą. Republika Rad zaatakowała armię czechosłowacką podczas kampanii na Górnych Węgrzech w maju-czerwcu 1919 roku i wyparła ją ze wschodniej jej części. Na zajętym terytorium ogłoszono Słowacką Republikę Rad, która jednakże istniała tylko przez kilka tygodni. Natomiast paryska konferencja pokojowa wezwała Budapeszt do opuszczenia zajętego terytorium, w zamian obiecując opuszczenie przez Rumunów obszarów Zacisańskich. Rząd Béli Kena był posłuszny, wycofał swoje wojska, ale kiedy stanął w obliczu faktu, że armia rumuńska nie ruszyła się nawet na krok, w lipcu 1919 roku próbował zająć te tereny siłą. Ofensywa cisańska uległa załamaniu w ciągu kilku dni, armia rumuńska ruszyła do kontrnatarcia i w ślad za tym upadła Republika Rad, upadła rada kierownicza rewolucji, jej przywódcy uciekli. W sierpniu 1919 roku armia rumuńska wkroczyła do Budapesztu i do północnej części Kraju Zadunajskiego. Na terytoriach okupowanych - po krótkim socjaldemokratycznym intermezzo - został utworzony prawicowy rząd Istvána Friedricha, a potem jego następcy, Károlya Huszára. Ten ostatni został  uznany przez paryską konferencję pokojową i przez nią zaproszony do Paryża.


Po upadku Republiki Rad węgierskie przygotowania pokojowe zyskały nowy impet pod rządami Friedricha, w większości pod kierownictwem Pála Telekiego, geografa i polityka.  Ostatecznie Ententa zaprosiła przedstawicieli rządu Károlya Huszára na konferencję pokojową w grudniu 1919 roku. Był to pierwszy węgierski rząd między listopadem 1918 roku a grudniem 1919 roku, który był uznanym przez Ententę - chociaż on także nie miał uprawnień wyborczych. Kiedy węgierska delegacja pokojowa, kierowana przez Alberta Apponyiego, przybyła do Paryża 7 stycznia 1920 roku, wiele spraw na konferencji zostało już zamkniętych. Podpisano, służący wszystkim następnym porozumieniom za podstawowy wzór, traktat pokojowy z Niemcami (Wersal, 28 czerwca 1919 r.), z Austrią (Saint-Germain, 10 września 1919 r.) i z Bułgarią (Neuilly, 27 listopada 1919 r.). Stany Zjednoczone opuściły konferencję pokojową, ponieważ nie zgadzały się z wdrażanymi zasadami.

 

Słynna "mapa czerwona" Pála Telekiego 

W odniesieniu do okoliczności, dobrze przygotowana węgierska delegacja pokojowa liczyła 66 osób. Jej członkowie zostali zakwaterowani pod ścisłą kontrolą w hotelu o nazwie Château Madrid,  stojącym na skraju lasu Boulogne, niedaleko Paryża. Akceptacja warunków pokojowych miała miejsce 15 stycznia 1920 roku w budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Paryżu, na co Albert Apponyi, w imieniu delegacji węgierskiej, mógł odpowiedzieć następnego dnia przewodzącym konferencji pokojowej premierom: francuskiemu Georgesowi Clemenceau, brytyjskiemu Davidowi Lloydowi George'owi i włoskiemu Francesco Nittowi, ambasadorom USA i Japonii. W swoim przemówieniu, podkreślając historyczną konieczność tysiącletniego państwa węgierskiego, ostatecznie zaakceptował wyniki referendum, które miały odbyć się na terytoriach, przeznaczonych do odłączenia. Węgierskie noty uzupełniające, będące reakcją na traktat pokojowy, przejęły jego argumentację i położyły większy nacisk na referendum, o które proszono na obszarach o mieszanej ludności.  Silnie akcentowano przyłączenie z powrotem węgierskiej ludności, żyjącej po drugiej stronie nowej, planowanej granicy. Przedstawiciele Ententy wysłuchali argumentów za tym, a w lutym-marcu 1920 roku toczyła się także debata na temat węgierskich warunków pokoju - zwłaszcza o przynależności Csallóköz. Twórcy pokoju ostatecznie zdecydowali, że pozostawią w stanie niezmienionym swoje wstępne decyzje. Prawdopodobnie w wyniku trwających tajnych negocjacji węgiersko-francuskich (strona węgierska obiecała korzyści ekonomiczne dużym francuskim grupom kapitałowym w przypadku ewentualnych korzystnych zmian granic) i porzucenia zamiaru modyfikacji, strona węgierska otrzymała tyle w ramach ustępstwa, że premier Alexandre Miller, w liście intencyjnym, skłaniał się ku pewnym modyfikacjom terytorialnym przy miejscowym wyznaczaniu granic. Z tego wynikło w sumie, że do 1924 roku Węgry otrzymały powierzchnię o 717 kilometrów kwadratowych większą niż figurująca w pierwotnym tekście traktatu pokojowego - natomiast dla węgierskiej strony nie było to satysfakcjonujące.

 

Węgierska delegacja opuszcza pałac Trianon


W kwietniu 1920 roku delegacja węgierska rozważała odmowę podpisania traktatu pokojowego, ale po pewnych rozważaniach większość jej członków opowiedziała się za współpracą. Ostatecznie złożenie podpisów powierzono Ágostowi Benárdowi, ministrowi pracy i opieki społecznej oraz Alfrédowi Drasche-Lázárowi, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Przybyli oni do Paryża 3 czerwca 1920 roku i 4 czerwca, o wpół do piątej po południu, w znajdującym się w ogrodzie wersalskim pałacu Wielki Trianon, w jego komnacie o nazwie Galeria Cotelle (pomieszczenie nazwano od zdobiących ściany dzieł malarza Jean-Baptiste Cotelle), podpisali traktat pokojowy. Obok maleńkiej delegacji węgierskiej pojawił się król Grecji, francuski premier, czołowi francuscy dyplomaci i marszałek Foch. Brytyjczycy i Włosi byli reprezentowani tylko przez delegatów niższego szczebla. Dokument  został również podpisany, w imieniu swojego kraju, przez przedstawicieli między innymi Syjamu, Japonii, Kuby, Panamy i Grecji. Traktat ten ratyfikował węgierski Parlament w listopadzie 1920 roku i włączył do Węgierskiego Zbioru Ustaw w lipcu 1921 roku jako ustawę XXXIII. Ze Stanami Zjednoczonymi, skoro nie były formalnie zaangażowane w tworzenie traktatu, Węgry musiały podpisać osobny traktat pokojowy 29 sierpnia 1921 roku.

Pałac w Trianon dziś
 

Warunki pokoju są znane. Nie tylko wyrwały Chorwację spośród krajów Świętej Korony, ale z 282 000 kilometrów kwadratowych Królestwa Węgier tylko 93 075 pozostało pod rządami Węgier, a wcześniejsza, licząca 18,2 miliona osób ludność skurczyła się do 7,6 miliona osób.  Kraj stracił dwie trzecie dawnego terytorium  oraz 57% ludności. Na podstawie spisu ludności z 1910 roku, z prawie dokładnie10 milionów mieszkańców, którzy zadeklarowali język węgierski jako ojczysty, 3,3 miliona traktat pokojowy uczynił obywatelami obcego państwa. Węgry musiały zredukować swoją armię (jej liczebność ograniczono do maksimum 35 000 ludzi) i płacić reparacje wojenne. W związku z traktatem pokojowym zwykło się często wspominać odsetek utraconych zasobów mineralnych, linii kolejowych i obszarów leśnych, ale z punktu widzenia gospodarczego o wiele bardziej pogrąża rozcięcie tych, ukształtowanych poprzez stulecia okręgów rynkowych i szkolnych, ustanie kontaktów mikroregionalnych, rozczłonkowanie jednostek administracyjnych. Obserwując negocjacje traktatu pokojowego, wydaje się, że do miejscowego wyznaczenia granic zastosowano przede wszystkim strategiczne zasady - w Kraju Zadunajskim rzeki stanowiące przeszkodę (Drawa, Dunaj), natomiast na wschód od Dunaju w pierwszym rzędzie lokalizację linii kolejowych, a zwłaszcza w Partium i w przypadku Górnych Węgier.

Rozporządzenia terytorialne traktatu pokojowego zostały zmienione w kilku miejscach pomiędzy 1920 a 1924 rokiem. Najbardziej znanym spośród nich i dotyczącym największego zintegrowanego obszaru było referendum w Sopronie (14–16 grudnia 1921 roku). Mogło zostać zorganizowane w wyniku oporu lokalnych mieszkańców i nieregularnych, węgierskich oddziałów oraz w związku z polityką zagraniczną, dobrze postrzegającego sytuację, kierownictwa w Budapeszcie popieranego przez Włochy. W rezultacie miasto Sopron, a także osiem położonych wokół niego miejscowości pozostało częścią Węgier. Miały jeszcze miejsce drobne modyfikacje terytorialne, miejscowe referenda na Węgrzech Zachodnich (Szentpéterfa i inne miejscowości), uznanie de facto zbrojnego zajęcia terytorium (Szomoróc) i zatwierdzenie przez Komisję ds. Wytyczania granic, po dłuższych negocjacjach, zmiany granicy węgiersko-czechosłowackiej (Somoskőújfalu).


W następstwie przegranej wojny i traktatu pokojowego pomiędzy 1918 a 1924 rokiem do istniejących Węgier przybyło 400-500 tysięcy uchodźców. W większość byli to pracownicy państwowi, miejscy i samorządowi, którzy przeprowadzili się z rodzinami na Węgry trianońskie. Z powodu upokorzenia polityka wewnętrzna i zagraniczna w kształtującej się epoce Horthyego wręcz naturalnie zwróciła się w kierunku rewizjonizmu. Węgierska gospodarka stosunkowo szybko, do połowy lat dwudziestych, stanęła na nogi i dostosowała się do swojego nowego środowiska. Wzrost gospodarczy i produkt krajowy brutto w 1928 roku przekroczyły poziom z ostatniego roku pokoju przed wojną. Utracenie terytoriów, węgierskich ośrodków kultury i pozbawienie praw dla pozostałych na miejscu mniejszości węgierskich, sprawiły, że wśród szerokich mas społecznych jedyną, obowiązującą polityką zagraniczną stała się rewizja granic pod względem jedności terytorialnej bądź etnicznej, co doprowadziło bezpośrednio do okresu rewizji terytorialnych w latach 1938–1941 i do przyjęcia przez kraj swojej roli w II wojnie światowej.


Zakres strat terytorialnych zawartych w traktacie pokojowym oraz zakres i sposób wymierzonego Węgrom upokorzenia już na wstępie uniemożliwiły węgierskiej opinii publicznej zaakceptowanie którejkolwiek z decyzji terytorialnych traktatu pokojowego. Być może istniałaby jakakolwiek szansa, gdyby około półtora miliona Węgrów, uziemionych bezpośrednio tuż za granicą trianońską, żyjących w wąskim pasie wzdłuż nowej granicy w Komárom, Koszycach, Beregszász, Szatmárnémeti, Nagyvárad, Aradzie mogło pozostać pod jurysdykcją Budapesztu. Okoliczności te z grubsza wyznaczyły miejsce traktatu pokojowego z Trianon w publicznej świadomości pomiędzy rokiem 1920 a 1945. Chociaż w tamtych czasach nie robiono badań opinii publicznej, w kraju nie za bardzo istniały polityczne siły, które przyjęłyby jego postanowienia terytorialne. Zwrotu Chorwacji i Fiume zażądaliby tylko najzagorzalsi węgierscy nacjonaliści, ale w przypadku pozostałej części terytoriów rewizjonistyczna atmosfera zataczała znacznie szersze kręgi.

Mogła istnieć debata na temat tego, czy poszczególni gracze polityczni życzą sobie zintegrowanej rewizji (czyli powrotu wszystkich utraconych terytoriów), czy też etnicznej (przyłączenia z powrotem terytoriów z większością węgierską). Przy nieco przerysowanym podejściu ta pierwsza opcja reprezentowana była raczej przez prawicę i będącą w czasach Horthyego do końca u władzy, partię rządzącą, podczas gdy ta druga raczej przez lewicową liberalną opozycję – jednakże w przypadku obu grup politycznych spotykamy się z wyjątkami. To był jeden ze stałych i decydujących elementów węgierskiej polityki zagranicznej między dwiema wojnami światowymi, tak więc kiedy dokonała się rewizja terytorialna w czterech etapach w latach 1938–1941, która zwiększyła terytorium kraju o około 80 000 kilometrów kwadratowych i 6 milionów mieszkańców, zostało to przyjęte z radością nie tylko przez polityków prorządowych, ale także przez polityków i intelektualistów lewicy. Czas, jaki upłynął od traktatu pokojowego w Trianon, większość uważała za dwudekadową, publiczną rozgrywkę, po której przywrócony zostanie naturalny porządek rzeczy. Natomiast do tego złudzenia nawiązać trzeba było także w lutym 1947 roku, kiedy Węgry musiały podpisać paryski traktat pokojowy, który zastąpił ten w Trianon i obowiązuje aż po dzień dzisiejszy.

Na początku 1946 roku, z jednego z pierwszych sondaży węgierskich, wybrzmiewała jeszcze postawa zaufania - chociaż niewielu cieszyło się tym złudzeniem, że mogą powrócić zintegrowane Węgry, ale 70% mieszkańców kraju, a także również 49% Budapeszteńczyków miało nadzieję na, w miarę możliwości, etnograficzne, bardziej przychylne niż trianońskie, granice.  Umacniająca się w latach 1947–1948 dyktatura komunistyczna - ucząc się, w pewnym sensie z porażki 1919 roku - włączyła do swojej ideologii elementy węgierskiej tradycji niepodległościowej. Nie chciała zajmować się kręgiem tematycznym wokół traktatu pokojowego z Trianon  nie dlatego, że bezwarunkowo obawiała się wrażliwości krajów sąsiednich, ale dlatego, że grzebanie w węgierskiej świadomości narodowej wywołałoby nieprzewidywalne dla władzy reakcje. Podobną motywację miał również János Kádár po rewolucji i walce niepodległościowej 1956 roku, z tym uzupełnieniem, że rewolucja całkiem namacalnie pokazała także komunistycznej nomenklaturze, co się dzieje, gdy ktoś jednak wybierze grzebanie. W międzyczasie - w przeciwieństwie do innych reżimów epoki, powiedzmy,  Rumunii Ceausescu lub Polski, a nawet w przeciwieństwie do komunistycznej NRD - reżim Jánosa Kádára w zasadzie wybrał prerogatywy w stylu dobrobytu zamiast  narodowym. W ramach tego mieściły się takie przytknęcia jak – przypuszczalnie nie niezależnie od danego na to przez sowietów przyzwolenia – gdy w swoim wystąpieniu na konferencji w Helsinkach w 1975 roku węgierski sekretarz generalny partii, po dwudziestu latach rządzenia, bodaj po raz pierwszy, przed wielką publicznością,  zasadniczo obawiał się odrodzenia się uczuć narodowych/nacjonalizmu.

Najnowsze badania pokazują jednak, że w pewnych kręgach intelektualnych system otworzył możliwości dla zmniejszenie tych uczuć. Jednocześnie piosenka irredenty, publicznie wykonana z szumiącym w głowie winem lub uwagi związane z losem Węgrów siedmiogrodzkich, a już nie daj Boże nielegalny dom tańca, mogły mieć w bardzo szybkim tempie konsekwencje w skali administracyjnej, a nawet bezpieczeństwa państwa. Ta sytuacja zmieniła się diametralnie w drugiej  połowie lat osiemdziesiątych, kiedy osłabły uprawnienia systemu dobrobytu, a kierownictwo partii i młodsi dygnitarze wyczuli związane z tym oczekiwania mas. Wydarzenia w latach osiemdziesiątych (takie jak pojawienie się trzytomowej historii Siedmiogrodu, coraz wyraźniejszy napływ uchodźców z Rumunii itp.) już wskazywały, że sposób postępowania w tej kwestii zmienia się także na oficjalnym poziomie, podczas gdy coraz szersze grupy społeczeństwa węgierskiego były konfrontowane z losem żyjących poza granicami Węgrów (przede wszystkim rumuńskich). W ten sposób rewolucja rumuńska z grudnia 1989 roku przybliżyła również węgierskiej opinii publicznej możliwość takiego historycznego pojednania węgiersko-rumuńskiego aż do pogromu antywęgierskiego z marca 1990 roku.

 
Od czasu transformacji oficjalna polityka węgierska - choć państwo węgierskie zawarło w swoich podstawowych prawach opiekę nad Węgrami żyjącymi poza jego granicami –  abstrahując od kilku przypadków - konsekwentnie, przez ostatnie trzydzieści lat mówi o przezwyciężeniu traumy Trianon i przestrzeganiu granic. W tym czasie, dla poprawy sytuacji społeczności mniejszości węgierskiej, zaangażowano wszelkie środki, od wypracowania modelu (o tym stanowi ustawa o węgierskich mniejszościach narodowych z 1993 r.), poprzez wirtualne zjednoczenie (prawo o ulgach, podwójne obywatelstwo) do poprawy stosunków bilateralnych (traktatów) włącznie. Ogólnie rzecz biorąc, w dziesięcioleciach, które upłynęły od roku 1990, zostały utworzone organy, instytucje reprezentujące interesy społeczności mniejszości węgierskiej, zakres ich praw został poszerzony. Jednak prawa te  bardzo często mogą zostać szybko zredukowane, co ostatnio jasno pokazała ukraińska ustawa o języku lub wojny jugosłowiańskie z lat dziewięćdziesiątych. Tego, że trauma z Trianon nie może zostać zapomniana przez większość społeczeństwa węgierskiego i nie stała się zimnym wspomnieniem,  decydującą przyczyną jest sytuacja mniejszości węgierskiej i jej wiele nierozwiązanych kwestii. Żyje dziś na Węgrzech dwa - trzy miliony takich ludzi, których przodkowie lub oni sami pochodzą z terytoriów oderwanych. Natomiast kolejne 2-2,2 miliona obywateli Węgier w krajach sąsiednich stanowi ciągłe przypomnienie wszystkim decydentom na Węgrzech i w krajach sąsiednich - coś ogromnie niesprawiedliwego wydarzyło się w 1920 roku w Wersalu.

Balázs Ablonczy