Back to top
Publikacja: 20.05.2020
Express z Budapesztu - Czym żyły Węgry i Węgrzy w ubiegłym tygodniu
Polityka

 Express z Budapesztu

Czym żyły Węgry i Węgrzy w ubiegłym tygodniu

11-17 maja 2020 r.

 

Budapeszt i Kościół znosi obostrzenia

W sobotę wieczorem Viktor Orbán ogłosił na facebook’u, że z dwutygodniowym opóźnieniem względem innych miast i regionów Węgier,  również w Budapeszcie - gdzie w skali kraju rejestruje się ok. 45% aktywnych przypadków zarażenia się koronawirusem - zostaną z dniem 18 maja zniesione ograniczenia dot. swobody poruszania się mieszkańców.

Zgodnie z decyzją arcybiskupa archidiecezji ostrzyhomsko-budapeszteńskiej, prymasa Węgier ks. kard. Pétera Erdő, 18 maja stał się nie tylko dniem obchodów urodzin św. Jana Pawła II, ale również dniem, od którego ponownie można odprawiać msze święte i nabożeństwa liturgiczne w kościołach lub na świeżym powietrzu przy zachowaniu ogólnie obowiązujących wskazań higienicznych.

Wewnątrz i na zewnętrz Węgier

Pod zarzutem rozpowszechniania fałszywych plotek na temat koronawirusa, we wtorek o świcie zatrzymano i przesłuchano sześćdziesięcioczterolatka z miejscowości Szerencs. Wieczorem zatrzymany został zwolniony do domu. Starszy mężczyzna 28 kwietnia sformułował na facebook’u ostrą krytykę władz, wieszcząc kolejną falę epidemii, o ile rząd dalej będzie znosił  wprowadzone w okresie jej wybuchu ograniczenia. Zatrzymanie posłużyło lewicowym mediom do poparcia tezy o deficycie praworządności na Węgrzech.

Ta ostatnia w ubiegłym tygodniu była odmieniania przez wszystkie przypadki jednak głównie w Parlamencie Europejskim. Pod nieobecność premiera Węgier – Viktora Orbána, który odmówił przyjazdu na posiedzenie PE, stanowiska Węgier miała bronić minister sprawiedliwości Judit Varga. Tej jednak nie dopuszczono w ogóle do głosu decyzją przewodniczącego Davida Sassoli. O czym w PE chciała mówić minister Varga mieli możliwość dowiedzieć się jedynie Węgrzy, kiedy dzień później dziennik „Magyar Nemzet” opublikował treść przygotowanego przemówienia. Oto jego fragment:

 „Przeciwko Węgrom od miesięcy prowadzona jest bezprecedensowa, skoordynowana kampania polityczna, kampania zastraszania. Z lupą można by szukać tutaj głosu rozsądku, bezstronnej oceny czy obiektywnej opinii. W tej sytuacji potrzebna jest polityczna odwaga, aby powiedzieć: Węgry nie złamały prawa europejskiego przyjmując ustawę dot. epidemii koronawirusa. Chciałabym zatem wyrazić podziw dla wiceprzewodniczącej Vĕry Jourovej, która wielokrotnie to przyznała.”

Jak zauważył przy tej okazji lewicowo-liberalny portal 444.hu, Jourová podczas posiedzenia PE co prawda po raz kolejny stwierdziła, że przeciw Węgrom nie zostanie wszczęte postępowanie w sprawie tzw. uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, zaznaczając jednakże, że ustawa jest „niepokojąca”.

Na posiedzeniu Fideszu broniła nie Europejska Partia Ludowa, ale członkowie frakcji konserwatywnych i eurosceptycznych. Wypowiedziała się m.in.  Elżbieta Rafalska, która podkreśliła, że: „każda okazja jest dobra by atakować Węgry i Polskę. Nie zmienia tego nawet światowa pandemia.”

W międzyczasie niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas  oznajmił w Bundestagu, o czym poinformowały także węgierskie media, że wraz z przewodniczącym PE będzie popierał kontynuowanie procedurę art. 7 wobec Polski i Węgier, warunkując stanem praworządności w danym kraju prawo do otrzymywania unijnych środków finansowych.

Gospodarka i pandemia

Były szef węgierskiej giełdy - Attila Szalay-Berzeviczy, udzielił wywiadu portalowi „Azonnali”, w którym podkreślił, że świat dobrze radzi sobie z obecną sytuacją dzięki doświadczeniu zdobytemu w czasie kryzysu finansowego 2008/2009. Zwrócił też uwagę na załamanie się dyscypliny budżetowej w krajach zachodniej Europy, podczas gdy Węgry dokonują wyraźnego wysiłku celem uniknięcia zwiększenia się deficytu budżetowego oraz wzrostu długu publicznego.

Opozycyjny „Index” opublikował z kolei obszerny wywiad z posłem Balázsem Győrffym (Fidesz) na temat wpływu pandemii na węgierską gospodarkę rolną w kontekście obecnego braku pracowników sezonowych. Według Győrffyego,  to nie kelnerzy, którzy stracili pracę w Budapeszcie będą zrywać tegoroczne szparagi i truskawki. Zresztą, poza zbiorami sezonowymi – jego zdaniem,  nie ma większego problemu z brakiem siły roboczej. Győrffy zaznaczył także: „węgierski przemysł spożywczy nie załamie się tylko dlatego, że załamał się polski przemysł spożywczy oraz dotychczasowe rynki nabywców jego produktów.”

Pismo poświęcone tematyce żydowskiej „Szombat” oraz zajmujący się gospodarką portal novekedes.hu napisały o tym, że na podstawie raportu przedstawionego przez Węgierską Wspólnotę Kościoła Izraelitów (EMIH), wspierana przez państwo koszerna ubojnia w Csengele skutecznie wykorzystała czas pandemii. I to w skali europejskiej. Zakład zatrudniający 200 osób przyjął do końca roku zamówienia na dostarczenie łącznie miliona sztuk drobiu, , co powinno zaspokoić… 40 procent koszernego rynku Europy.

 

W sprawach polskich

W poniedziałek liberalny portal „Index” opublikował artykuł pod tytułem „Najbardziej zwariowane wybory na świecie (nie) odbyły się w Polsce”. Inne media skupiały uwagę na pojawieniu się nowego kontrkandydata dla prezydenta Dudy, w postaci Rafała Trzaskowskiego, czy rozważały szanse Szymona Hołowni – jak portal „Azonnali”, który przytoczył przy tej oktaji szerokie spektrum opinii: od Klubu Jagiellońskiego, po tygodnik „Sieci”.

Z kolei portal moszkvater.com opublikował tekst autorstwa László B. Molnára mówiący o roli Józefa Piłsudskiego. Czy marszałka należy postrzegać jako dyktatora, czy też twórcę jednolitego państwa polskiego? Po postawieniu tej tezy, autor w obszernym artykule dochodzi do wniosku, że Piłsudski zasłużył sobie na pochówek na królewskim Wawelu.  

Z okazji obchodów 100-ej rocznicę urodzin św. Jana Pawła II,  think tank Nézőpont Intézet przygotował sondaż z którego wynika, że aż trzy czwarte ankietowanych w państwach Grupy Wyszehradzkiej ma dobre zdanie o papieżu – Polaku, uważanego też za  patrona Europy Środkowej.

 

Ze świata kultury

13-ego maja już po raz piąty rozdano prestiżowe literackie nagrody wydawnictwa Libri. Tegorocznym zwycięzcą z woli jury został Zsolt Láng - autor książki opowiadającej o genialnym matematyku Jánosu Bolyaim. Z kolei czytelnicy w głosowaniu on-line wybrali Krisztiána Grecsó i jego powieść zatytułowaną „Vera”. Historię miłości nastolatki, w której to opowieści wielu odnalazło najwyraźniej samych siebie z czasów młodości.

Bence Biró