Back to top
Publikacja: 02.05.2020
Express z Budapesztu - 20–26 kwietnia
Polityka

Po raz pierwszy przed Państwem cotygodniowy przegląd prasy Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, Pospieszny z Budapesztu, który właśnie przyjechał do Warszawy.

Na Węgrzech, dzięki z rozwiązaniu problemu dojazdu uczniów transportem publicznym, odbędą się wszystkie pisemne egzaminy dojrzałości, na Słowacji natomiast nie będą przeprowadzone wcale. Mogłaby to być nawet najbardziej intrygująca wiadomość i porównanie epidemiologiczne minionego tygodnia, ale tak się nie stało.

Połowa zmarłych została zarejestrowana w domach pomocy społecznej, pierwszą instytucją, gdzie gwałtownie wzrosła liczba zakażeń, był DPS w Borsodnádasd na północy Węgier — od tego czasu podobne zjawisko zaobserwowano także w Budapeszcie.

Bieg spraw w Parlamencie

Te ostatnie wydarzenia przerosła przepychanka, której ciągle nie można nazwać debatą polityczną, o pomoc Węgier dla społeczności węgierskich za granicą i dla państw Zachodnich Bałkanów.  

W poniedziałkowym przemówieniu parlamentarnym Tímea Szabó, niezależna posłanka opozycyjna, nazwała ministra zasobów ludzkich Miklósa Káslera rzeźnikiem ze względu na okoliczności opróżnienia łóżek szpitalnych — stanowisko to może być samo w sobie możliwe do obrony, ponieważ na polecenie władzy centralnej ogromną ilość pacjentów, w tym także w ciężkim stanie, wysłano ze szpitali do domu, aby opróżnić 36 tysięcy łóżek, które, jak się wydaje, będą już niepotrzebne.  Jednak nie to wywaliło wszystkim korki, ale fakt, że Szabó — sama mająca węgierskich przodków z Transylwanii — zaczęła z żalem wymieniać, kogo i gdzie za granicą rząd węgierski wspomaga maskami i respiratorami: okręg Kolozs, (Cluj, Rumunia), okręg Maros (Mureş, Rumunia), Beregszász (Berehowo, Ukraina), Csíkszereda (Miercurea Ciuc, Rumunia), okręg Kovászna (Covasna, Rumunia) Zilah (Zalău, Chorwacja), Północna Macedonia. Szabó chciała utworzyć analogię z faktem, że pracownicy szpitali okręgowych na Węgrzech… tylko 19 par… Od tego momentu stało się niepewne, co chciała powiedzieć Szabó, ponieważ wyszczególnienie obszarów poza granicami wywołało zrozumiały aplauz po prawej stronie podkowy parlamentarnej, co zamknęło usta mówczyni, a kiedy mogłaby była zacząć od nowa, przewodniczący László Kövér, z powodu upływu ram czasowych z cyniczną uwagą wyłączył jej mikrofon. Każdy może sam zdecydować, czy była to pomysłowa demonstracja, czy obstrukcja ze strony Fidesz–KDNP.

Wystąpienie poselskie spotkało się ze zrozumiałą krytyką także spoza parlamentu, ale pojawiły się też komentarze o niedopuszczalnym stylu. Jednym z nich była opinia opublikowana we wtorek pod pseudonimem w gazecie Magyar Nemzet, zatytułowana Naukowa charakterystyka organizmu o nazwie Tímea Szabó, która naprawdę wyróżniała się spełnieniem profesjonalnych wymagań dziennikarskich poniżej normy; zwrócił na to uwagę słynny lewicowy filozof i publicysta Gáspár Miklós Tamás. Posłanka w dziale Po urazie została scharakteryzowana jako laboratoryjna hybryda kleszcza i byłego polityka socjalistycznego, jako biologiczna broń ukrytych sił rządzących światem.

W tej samej gazecie Tibor Fábián z Partium, w felietonie starszego stylu, przyjmując postawę obrażonego spoza granicy, pod własnym nazwiskiem, wyraził swe przemyślenia opatrując je tytułem Tímea Szabó! My też jesteśmy Węgrami! Media rządowe powinny częściej przemawiać w stylu podobnym do stylu Fábiana i poświęcać czas także na takie niuanse jak to, że w środę Gyula Hegyi, były socjalistyczny poseł do Parlamentu Europejskiego, w gazecie Népszava świętował 150-te urodziny Lenina.

Odgrzewana dyskusja o Tusku

Debata „dziadek Tuska” nie ucichła także w tym tygodniu. Jeszcze 16 kwietnia Tusk oceniając pracę Viktora Orbána w wywiadzie dla Spiegla wspominał Carla Schmitta; a już następnego dnia tekst w Mandinerze napisany przez Ádáma Lukácsa Petriego (syna poety György'a Petriego) był miarodajną i poprawną odpowiedzią na akcję Tuska. Petri bronił dzisiejszej węgierskiej sytuacji politycznej i ogólnej jako węgierski Żyd, rodzinnie dotknięty przez Holokaust —  doświadczając i akcentując żydowski renesans w Budapeszcie naszych czasów, zamiast prawnych wyczynów Carla Schmitta. Uważał za ważne nadmienić, że Orbán i jego rząd w 2022-gim mogą zostać zniesione, bo przecież żyjemy w demokracji.

Następnie, 18 kwietnia, niektóre węgierskie media jednak odgrzały 15-letnie oszczerstwo Jacka Kurskiego, eskalując konflikt. Reagując na to z pewnym opóźnieniem, w ostatni czwartek brukowiec Fakt stanął w obronie Tuska: na sprytną wypowiedź, i to po węgiersku, redaktor naczelnej gazety, Katarzyny Kozłowskiej, do weekendu włącznie odpowiedziało ponownie, oprócz Jacka Karnowskiego, wielu po stronie węgierskiej. Przy braku przeprosin z obu stron spór wydaje się być rozwiązany jałowym podkreślaniem przyjaźni polsko–węgierskiej — tylko były minister spraw zagranicznych Polski, obecnie poseł Radosław Sikorski, odważył się przekroczyć tę ostatnią normę w liście otwartym do węgierskiego posła do PE Tamása Deutscha, byłego założyciela Fideszu. Sikorski w infantylny sposób historycznie stawia w nim Węgry po stronie przegranej. Tym stwierdzeniem Sikorski obraził nie tylko Fidesz czy matoła Deutscha, ale także cały naród węgierski.

Z debaty jasno wynika również, że Tusk nie powinien dłużej zwlekać z wydaleniem Fideszu z Partii Ludowej: Trzeba zakończyć tę bezużyteczną bijatykę.

Ungarn zu dämonisieren — węgierskie głosy w Europie

Tibor Navracsics, były komisarz UE ds. edukacji, kultury, sportu i młodzieży, również wypowiedział się w sprawie EPL — po pięciu latach służby w Brukseli wrócił do domu, a Mandiner w środę umieścił go na swojej okładce. Navracsics nie sądzi, aby „węgierska demokracja z jakiegokolwiek punktu widzenia przyjęła kurs autorytarny”.

W niedzielę w niemieckiej gazecie Die Welt —  w związku z sytuacją epidemiologiczną, z niemiecką prezydencją w UE i z obroną praworządności na Węgrzech, krytykując sekretarza stanu Michaela Rotha za jej oświadczenie — ukazał się tekst Judit Varga, minister sprawiedliwości, pod tytułem Ungarn zu dämonisieren ist der falsche Weg (Demonizacja Węgier to ślepy zaułek). Relacja MTI z Berlina na ten temat została opublikowana w Internecie przez wiele prorządowych i wojewódzkich gazet.  

Położenie zachodniego liberalizmu

Eszter Kováts i Kateřina Smejkalová w swym artykule polemicznym (Bunt przeciwko imitacji), który ukazał się w niemieckiej witrynie IPG, a w sobotę także po węgiersku na Azonnali, zaczynają od przedstawienia książki Ivana Krasteva i Stephena Holmesa The Light That Faded (Światło, które zgasło); po czym dyskutują z nią, zwracając uwagę na fakt, że dyskutowany i krytykowany liberalizm zachodnioeuropejski zmienił się. Ich artykuł w przypadku Europy Środkowej podkreśla (za Krastevem i Holmesem), że „naśladowanie nieosiągalnego wzorca musi w konsekwencji doprowadzić do jego upartego odrzucania i domagania się własnej godności”. Kováts i Smejkalová zwracają również uwagę na wady tej książki, nie omawiającej programów socjalnych rządów Europy Środkowej, które finansowo wspomogły godność ludzką i w wyniku których legitymację rządowi (u nich reżimowi) Orbána nadała właśnie jego wydajność ekonomiczna i przydatność — patrz obniżenie kosztów usług komunalnych w 2014 r. Obydwie autorki do rozwiązania tego problemu społecznego, zagnieżdżenia się i akceptacji reżimu krótkoterminowo zalecają europejskie wynagrodzenie minimalne, a długoterminowo samokrytykę stanowiska Europy Zachodniej.

Węgierska analiza wyborów prezydenckich w Polsce

W czwartek Gergő Illés opracował analizę pt. Polacy mogą koronawirusa uderzyć z byka kryzysem konstytucyjnym, w której donosił o przebiegu mających się odbyć 17 maja korespondencyjnych wyborów prezydenckich w Polsce. Oprócz motywacji PiS autor przedstawia także dłuższą rozprawę na temat roli koalicyjnego Porozumienia oraz sprzeciwu PO i polskiej izby wyższej.

Wirus w strefie euro

W piątek w dziale publicystycznym pisma Élet és Irodalom Péter Magyar dał krótką rozprawę na temat euroobligacji, zatytułowaną Debata Północ–Południe w strefie euro. Pytanie postawione w artykule: czy Unia potrafi znaleźć wspólną odpowiedź na problem finansowy, czy też państwa członkowskie mają ratować się same? Kraje bardziej dotknięte wirusem, wraz z mniejszymi członkami strefy euro, wezwały do wspólnych działań, podczas gdy państwa członkowskie położone bardziej na północ, Niemcy, Holandia i inne odmówiły tego. Rozwiązanie kryje się we francusko–niemieckiej cichej umowie, która zamiast trojki (UE, MFW, EBC) nakłada obciążenia finansowe na EMS. Zamiast euroobligacji kluczem do rozwiązania będzie zadłużenie, „szastanie pieniędzmi”. Pod koniec artykułu autor w sposób z góry przesądzony wygłasza opinię, że w bardziej zjednoczonej Europie nie będzie miejsca dla Węgier Orbána.

Kultura i okruchy polskich wiadomości

27. Międzynarodowy Festiwal Książki w Budapeszcie, zaplanowany na ostatni weekend, został zmieciony przez pandemię, nie mógł przyjechać również do Budapesztu gość honorowy imprezy, Swiatłana Alaksandrauna Aleksijewicz. Pisarka udzieliła jednak Miklósowi M. Nagyowi wywiadu telefonicznego dla Indexu. W nim Aleksijewicz mówiła także o serialu HBO opartym na swojej książce i zaprezentowanym po raz pierwszy bez wspominania jej nazwiska: brakuje mu filozoficzności, tego, że weszliśmy w nową rzeczywistość.

W tym samym czasie na czele węgierskiej top-listy literatury pisma Magyar Narancs stała Tokarczuk, ona była też na szóstym miejscu.

W piątkowym wydaniu periodyku Élet és Irodalom z 24 kwietnia ukazała się pozytywna krytyka powieści Bronisława Wildsteina Czas niedokonany (węg.: A velünk élő múlt). Choć uważa tę książkę za trudną lekturę, Adrienn Kocsis zwraca uwagę czytelnika na ogólne pytania, które można zadać w każdym byłym kraju socjalistycznym.

Magyar Kurír rozpoczął w niedzielę serię opisów teologa i profesora uniwersyteckiego, Tibora Görföla, w którym zostaną przedstawione encykliki papieża św. Jana Pawła II, w ramach przygotowań do stulecia papieskich urodzin.

Bence Biró