Back to top
Publikacja: 12.12.2018
Historia dwóch narodów szablą pisana

Szabla polska i szabla węgierska, czyli historia dwóch narodów szablą pisana.

W historii narodów znajdziemy nieraz przedmioty – symbole, w których zaklęte są wyobrażenia o ich tradycji. Dla Polaków i Węgrów jednym z takich symboli jest szabla, broń oddająca, jak chcą niektórzy, najlepiej nasze cechy narodowe.  

 

Polak, Węgier – dwa bratanki,

i do szabli, i do szklanki,

Lengyel, magyar – két jó barát,

Együtt harcol s issza borát,

 

Przyjaźń i pokrewieństwo duchowe między dwoma środkowoeuropejskimi narodami znajduje swój wyraz w popularnym przysłowiu. Pojawia się w nim również szabla, oręż, który zarówno dla Węgrów, jak dla Polaków, stanowił niezwykle ważny element tradycji narodowej, symbol wolności czy walki o niepodległość. Szabla zawędrowała nawet do hymnu polskiego.

 Jak kształtowały się dzieje polskich i węgierskich szabel?

Broń sieczna o zakrzywionej głowni znana była od starożytności. Już w dawnych wiekach ludzie dostrzegli, że ostrze uformowane w kształt łuku lepiej przecina materiał, zwłaszcza miękki. W Egipcie faraonów używany był sierpowaty miecz kopesz, w czasach rzymskich gladiatorzy walczyli stosując między innymi długie, zagięte ostrze zwane sicca. 

Historycy wojskowości przyjmują za miejsce narodzin właściwej szabli stepy środkowej i wschodniej Azji. To z tego miejsca rozchodziły się kolejne fale koczowniczych najeźdźców, przenosząc wraz z sobą swój styl walki i własną broń. Szable stosowano w Chinach (dao), Azji południowo wschodniej (krabi) na subkontynencie indyjskim (talwar) na Bliskim Wschodzie, w krajach arabskich i północnej Afryce. 

Przodkowie Węgrów należeli bez wątpienia do koczowniczych ludów pochodzących z Azji. Gdy w X wieku przybyli na europejskie niziny, oprócz innych broni posługiwali się również szablami. Była to broń różniąca się od egzemplarzy z XVII czy XVIII wieku, posiadająca głownię o niewielkiej krzywiźnie, rękojeść z wydatną głowicą, przypominającą trochę rękojeści ówczesnych mieczy. Węgrzy przyjmując chrzest i osiedlając się w dawnej rzymskiej Panonii weszli w krąg kultury łacińskiej. Węgierska szlachta przyjmowała chętnie wzorce uzbrojenia z Zachodu, tak że w średniowieczu madziarscy rycerze byli pełnoprawnymi uczestnikami europejskiej kultury rycerskiej. Nigdy jednak nie zapomnieli o swoim stepowym pochodzeniu oraz związanej z nim tradycji militarnej. Chociaż prosty, zachodni miecz został przyjęty na ziemiach korony świętego Stefana powszechnie, nigdy nie wyparł on z użycia szabli. Ciągłe walki z Turkami przypominały raz po raz Węgrom o skuteczności tej broni, zwłaszcza w ręku konnego wojownika. Tragiczna w skutkach bitwa pod Mohaczem w 1526 roku podzieliła kraj na trzy odrębne rejony, zmuszone mocno opierać się ekspansji tureckiej. Walka z groźnym, skutecznym przeciwnikiem wymuszała niejako przejmowanie pewnych elementów jego uzbrojenia i taktyki. 

Historia szabli w Polsce jest nieco odmienna od Węgier. Wprawdzie sarmaccy bajkopisarze chcieliby widzieć króla Lecha z przypasaną do boku karabelą, ale wszystko wskazuje na to, że szabla nie stanowiła we wczesnym średniowieczu ulubionej broni w zachodniej słowiańszczyźnie. Nie znaczy to, że zakrzywione ostrza nie były u nas znane. Posiadamy świadectwa źródłowe, potwierdzające używanie szabel, kordów czy zakrzywionych tasaków w średniowieczu, jednak broń ta była kojarzona raczej z plebejuszami, niż ze stanem rycerskim. Jedną z przyczyn mogła być cena – jak można się przekonać z krakowskich XV wiecznych ksiąg miejskich, za miecz płacono 20 – 25 groszy, gdy ceny szabel czy kordów wahały się w granicach 8 – 12 groszy. Zmiany zaczęły następować w wieku XVI

Był to czas licznych wojen, toczonych przez Węgrów i Polaków. Wykształcił się wtedy typ szabli węgierskiej, bardzo charakterystyczny i będący inspiracją dla innych narodów. Była to szabla o stosunkowo ciężkiej, szerokiej głowni, zaopatrzonej w obosieczne pióro, z niewielką krzywizną. Rękojeść XVI-wiecznej szabli węgierskiej była otwarta, posiadała bardzo charakterystyczne, długie jelca, przypominające jelca miecza. Kto chce zobaczyć taką broń, może udać się do Muzeum Wojska Polskiego, gdzie przechowywana jest szabla króla Stefana Batorego. Z monarchą tym jak najbardziej słusznie wiąże się rozpowszechnienie w Polsce mody na używanie szabli wśród szlachty. 

Szabla Stefana Batorego znajdująca się w Muzeum Wojska Polskiego / Źródło : MWP

 

„Koń turek, chłop mazurek, czapka magierka i szabla węgierka” 

Tak opisywało staropolskie przysłowie najlepsze „cechy składowe” idealnego wojownika. Trzeba tu wyraźnie zaznaczyć – szabla jako popularna broń narodowa przyszła do Polski z Węgier. Nasi przodkowie mieli tego pełną świadomość. Jest w tym, jak wspomniano, duża zasługa króla Batorego, który nie tylko sam chętnie nosił przy boku węgierską szablę ale i popierał rozwój husarii oraz utworzył formacje piechoty węgierskiej, ubranej w madziarskie stroje i uzbrojonej w węgierskie szable – mniej ozdobne niż ta królewska, tańsze, lecz niezwykle skuteczne w walce. 

 

Jan Matejko / Batory Pod Pskowem

 

Jak walczono szablą bojową w dawnych wiekach? Na podstawie zachowanych źródeł, głównie relacji z epoki i pamiętników oraz źródeł pośrednich, jakimi są niemieckie podręczniki szermiercze, można wytworzyć sobie obraz wojowników z XVI czy XVII wieku. Fechtunek ten wyglądał inaczej niż dzisiejsza szermierka sportowa.  Ruchy zarówno w natarciu, jak i w obronie były wolniejsze. Profesor Wojciech Zabłocki, utytułowany szermierz olimpijski i badacz dawnej broni twierdzi, że dużą rolę przy działaniach obronnych odgrywały w szablach typu węgierskiego długie jelca, na które starano się przyjąć cięcie przeciwnika. Ważne było również umiejętne użycie ostrego tylca szabli do cięć zadawanych odwrotnym ruchem nadgarstka. 

W Polsce wytworzył się lokalny styl wykorzystania bojowego szabli, zwany sztuką krzyżową. Na podstawie żmudnego analizowania źródeł pośrednich, tekstów pamiętnikarskich oraz badania samej broni można dzisiaj opisać staropolską sztukę władania szablą. Różniła się ona znacznie od szermierki sportowej oraz od zachodniego stylu użycia szabli bojowej. Jej osią były koliste ruchy wykonywane bardzo szybko z łokcia i nadgarstka, krzyżujące się ze sobą w różnych płaszczyznach. Ten sam młyniec mógł być użyty jako cięcie w odsłoniętego przeciwnika lub jako zasłona odbijająca jego natarcie. System ten, podobny do używanych przez ludy stepu od Rosji po Chiny, został przez Polaków bardzo rozwinięty i zapewnił im sławę doskonałych szermierzy. Do ćwiczenia używano palcatów – kijków oprawionych w plecione rękojeści. 

Szabla, przyjęta przez Polaków z Węgier, określana jest mianem szabli polsko – węgierskiej; cieszyła się ona przez długi czas wielką popularnością wśród szlachty jako broń pewna w użyciu i stosunkowo tania. Na zakup jej mniej okazałych egzemplarzy stać było najbiedniejszego szlachcica – szaraczka.  Z szabli węgierskiej wykształciła się broń już ściśle polska, czyli szabla husarska. Posiadała ona zamkniętą rękojeść oraz pierścień na kciuk zwany paluchem. Znawcy szermierki historycznej przyznają, że szabla husarska stanowi jeden z najlepszych typów broni siecznej, jaki powstał kiedykolwiek.  Była to broń wojskowych i w ich rękach okazywała się niezwykle groźnym orężem. 

 

Porównanie rękojeści szabli husarskiej i karabeli / Szable paradne / MWP / Źródło: Wiki

 

Do staropolskiego stroju cywilnego, kontusza, najbardziej pasowała z kolei  karabela. Ten piękny typ szabli nadawał się wyjątkowo dobrze do bogatego zdobienia, które podkreślało status społeczny właściciela. W XVII i XVIII wieku karabela stała się jednym z elementów składowych kultury sarmackiej. 

Pod zaborami polska sztuka krzyżowa nie mogła się swobodnie rozwijać, zaborcy nie byli w najmniejszym stopniu zainteresowani kultywowaniem przez Polaków ich tradycji militarnej. Sztuka krzyżowa powoli zanikała, o jej świetności świadczyły tylko wzmianki w pamiętnikach i oręż przechowywany w dworskich zbrojowniach. Nieco inaczej potoczyły się losy szabli węgierskiej. Wchodzące w skład armii habsburskiej węgierskie pułki huzarów podczas wojen XVIII wieku spopularyzowały szablę w innych krajach europejskich. Węgierscy wojskowi mieli ogromny wkład w rozwój szermierki militarnej XIX wieku.  W stuleciu tym zaczął się również rozwijać sport szermierczy, który trafił w końcu na olimpiady. Węgierscy fechmistrze rywalizowali przez długi czas z Włochami i w końcu ich system szkolenia okazał się skuteczniejszy. Gdy dzisiaj widzimy odzianych na biało sportowych szablistów z szablą trzymaną nisko przy boku musimy pamiętać, że jest to postawa typowa dla „szkoły węgierskiej”, która zdominowała szermierkę sportową. 

W Polsce po odzyskaniu niepodległości szabla cieszyła się wielką popularnością, zarówno jako broń bojowa, jak i oręż w rywalizacji sportowej. Po drugiej wojnie polski sport szermierczy odradzał się między innymi dzięki pracy węgierskiego fechmistrza Jánosa Keveya, który wychował wspaniałych olimpijczyków – Wojciecha Zabłockiego czy Jerzego Pawłowskiego. Ale to już oddzielna historia. 

Szabla odgrywała ważną rolę symboliczną i ceremonialną. Broń była sygnowana imionami królów, wezwaniami świętych i cytatami z Biblii. Szczególne egzemplarze ceremonialnej broni wręczano zasłużonym obywatelom. Król Jan III Sobieski ruszając na odsiecz Wiednia zabrał z jasnogórskiego skarbca szablę po swoim wielkim przodku, hetmanie Stanisławie Żółkiewskim, by zaznaczyć symboliczną ciągłość walki w obronie chrześcijańskiej Europy. 

Tego ceremonialnego charakteru szabla nie zatraciła i dzisiaj. Pozostała bronią boczną oficerów oddziałów reprezentacyjnych wojska i można ją w tej roli zobaczyć zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech. Pamiątkowe egzemplarze broni wręczane są zasłużonym oficerom odchodzącym ze służby, szabla pełni ważną rolę podczas ceremonii pasowania podchorążych na oficerów. 

Historia szabli wiąże się z ciekawą inicjatywą przyznawania na Węgrzech od 1997 roku literackiej nagroda imienia Bálinta Balassiego.  Ten XVI-wieczny węgierski szlachcic zasłynął jako świetny poeta i dzielny żołnierz. Laureat nagrody Balassiego otrzymuje współczesną replikę XVI wiecznej szabli węgierskiej, ostrej i wyważonej jak w pełni sprawna broń bojowa.  

Ogromna ilość grup rekonstrukcyjnych czy klubów szermierki dawnej w Polsce i na Węgrzech świadczy o niesłabnącym zainteresowaniu naszą narodową bronią. Szabla dawno już zniknęła z pól bitewnych lecz wszystko wskazuje na to, że pozostanie z pewnością ważnym skarbem tradycji dwóch bratnich narodów. 

Autor: Marcin Bąk